PiS: szef BOR do dymisji za Smoleńsk. Natychmiast

PiS: szef BOR do dymisji za Smoleńsk. Natychmiast

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jarosław Kaczyński i Mariusz Błaszczak (fot. PAP/Andrzej Hrechorowicz) 
- PiS chce natychmiastowej dymisji szefa BOR gen. Mariana Janickiego oraz powołania nowej komisji badającej przyczynę katastrofy smoleńskiej - poinformował szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.
Oświadczenie Błaszczaka ma związek z informacjami przekazanymi przez prokuraturę, zgodnie z którymi uchybienia w  działaniach podejmowanych przez BOR podczas lotów premiera i prezydenta do Smoleńska w kwietniu 2010 r. "miały znaczący wpływ na  obniżenie bezpieczeństwa ochranianych osób". Takie wnioski płyną z opinii biegłych, którą otrzymali śledczy. - Natychmiastowa dymisja szefa BOR to jest pierwsze działanie. Drugie to powołanie komisji do sprawy badania wypadków lotniczych, na której czele powinien stanąć niezależny ekspert - oświadczył szef klubu PiS. Zdaniem Błaszczaka były szef MSWiA Jerzy Miller, który stał na czele poprzedniej komisji badającej przyczyny katastrofy, "w sposób oczywisty skompromitował się swoją działalnością".

- Dzisiejsza informacja mówiąca, że być może będą postawione zarzuty funkcjonariuszom BOR to kolejny argument mówiący, że przewodniczenie komisji do spraw badania wypadków lotniczych przez Jerzego Millera było zupełną kompromitacją. Jerzy Miller, jako nadzorujący BOR, był po prostu sędzią we własnej sprawie - przekonywał Błaszczak. 

Błaszczak dopytywany o to kto powinien zasiąść w nowej komisji badającej katastrofę smoleńską powiedział, że "nie może to być nikt, kto był w rządzie Donalda Tuska 10 kwietnia 2010". - Dobrze byłoby, by współpracowali z nią eksperci z NATO i UE. Prace tej komisji powinny być wzmocnione przez ekspertów, którzy dają gwarancję tego, że damy odpór wszystkiemu, co  związane jest z kłamstwem smoleńskim, najpierw przedstawionym przez gen. Tatianę Anodinę, a później podtrzymanym przez komisję Millera - podkreślił.

Czytaj więcej we Wprost.pl:

Prokuratura: BOR zawiódł, prezydent i premier nie byli bezpieczni w kwietniu 2010 roku

PAP, arb