Szef Art-B prowadził piramidę finansową? Wpłynął akt oskarżenia

Szef Art-B prowadził piramidę finansową? Wpłynął akt oskarżenia

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bogusław B. został wczęśniej skazany w największej aferze finansowej III RP, Art-B (fot JERZY KLESZCZ / Newspix.pl ) Źródło:Newspix.pl
Do sądu wpłynął akt oskarżenia przeciwko dwóm mężczyznom w sprawie wyłudzeń za pomocą tak zwanej piramidy finansowej. Jednym z podejrzanych jest Bogusław B., skazany w 2000 roku w głośnym procesie Art-B - dowiadujemy się ze źródeł zbliżonych do śledztwa.
Jak powiedziała Dorota Tietz z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji, policjanci wszczęli dochodzenie w lipcu 2007 roku po zawiadomieniu Komisji Nadzoru Finansowego. Chodziło o podejrzenia przestępstwa polegającego na prowadzeniu działalności w zakresie obrotu maklerskimi instrumentami finansowymi bez wymaganego zezwolenia. Jak dodała, podejrzani wprowadzali inwestorów w błąd, zawierając z  nimi poprzez siatkę pośredników umowy. Ich przedmiotem było zarządzanie wpłacanym przez klientów kapitałem. W zamian mieli otrzymywać odsetki. - W rzeczywistości tworzyli oni pozory profesjonalnej działalności inwestycyjnej. Zamiast gwarantowanego inwestorom jednoprocentowego zysku tygodniowo, czyli 52 procent rocznie, oraz gwarancji zwrotu kapitału, stworzyli system służący jedynie do wyłudzania środków, na zasadzie tak zwanej piramidy finansowej - powiedziała Tietz.

Oszukali 170 osób

Początkowe umowy były obsługiwane terminowo. Pieniądze pochodziły z  wpłat nowych klientów lub z tych samych środków, które przekazał inwestor. - Znaczna ich część nigdy nie została zwrócona. Podejrzani 49-letni Bogusław B. i 55-letni Maciej G. nie przyznali się do  zarzucanych im czynów - dodała Tietz. Według ustaleń śledczych w ten sposób oszukanych zostało około 170 inwestorów - firm i osób fizycznych, którzy zainwestowali łącznie ponad 33,5 mln zł. - Przesłuchania świadków, opinie biegłych, analiza przelewów na  ustalonych rachunkach, a także analiza zabezpieczonej dokumentacji pozwoliła na ustalenie, że Bogusław B. działał w imieniu spółki z  siedzibą w Wielkiej Brytanii, a prezesem innej ze spółek był Maciej G. -  powiedziała Tietz. Wszczęte przez prokuraturę, a później przekazane stołecznej policji śledztwo obejmowało działalność podejrzanych od marca 2006 roku do lipca 2007 roku na terenie Warszawy i Dąbrowy Górniczej.

Skazani za Art-B i przestępstwa finansowe

Za zarzucane im przestępstwo grozi do 12 lat więzienia. Mężczyźni zostali objęci dozorem policji. Obydwaj podejrzani byli już w  przeszłości karani za przestępstwa finansowe. Sprawa Art-B, w której skazany został Bogusław B., była najgłośniejszą aferą początków III RP. Szybko wzbogaceni młodzi właściciele spółki - muzyk Bogusław B. i lekarz Andrzej G. - zostali okrzyknięci "cudownymi dziećmi polskiego kapitalizmu". B. dostał nawet Nagrodę Kisiela. Latem 1991 r. holding Art-B składał się z ponad 200 spółek i zatrudniał ok. 15 tys. pracowników. Szefowie firmy zasłynęli z tzw. oscylatora - wykorzystywania opóźnienia w księgowaniu operacji czekami rozrachunkowymi w bankach, co  umożliwiało uzyskiwanie dodatkowych zysków z tytułu podwójnego oprocentowania czeków w czasie tzw. drogi pocztowej. Omijając prawo, mieli zarobić w ten sposób 4,2 bln ówczesnych zł (420 milionów dzisiejszych zł). Z czasem zaczęły narastać wątpliwości; spekulowano m.in. o ich związkach z izraelskim wywiadem.

Obaj mieli zostać latem 1991 roku zatrzymani przez UOP, który w  spektakularny sposób "najechał" wynajęty przez nich dwór w Pęcicach i  stołeczną siedzibę firmy. Oni sami - ostrzeżeni - uciekli z Polski i  osiedli w Izraelu, którego obywatelstwo uzyskali. Trwały tam negocjacje z  polskimi prokuratorami i likwidatorem Art-B w sprawie zwrotu części zobowiązań. Bogusław B. został w 1994 r. zatrzymany w Szwajcarii, wydany Polsce i skazany w  2000 r., m.in. za oscylatora, na 9 lat więzienia (odbył większość kary). Twierdził, że oscylator nie był przestępstwem i nikt na nim nie  stracił.

ja, PAP