"Sztukę czytania sondaży można porównać tylko ze sztuką interpretacji poezji nowoczesnej albo wróżb" – tak ostatnie wyniki sondażu Millward Brown SMG/KRC komentuje na blogu Marek Siwiec, wiceprzewodniczący SLD i europoseł tej partii.
Według sondażu Millward Brown SMG/KRC dla TVN24, Platforma Obywatelska może liczyć na 27 proc. poparcia, Prawo i Sprawiedliwość na 22 proc., Ruch Palikota na 17 proc., Sojusz Lewicy Demokratycznej na 10 proc., a Polskie Stronnictwo Ludowe na 6 proc. poparcia.
PO odnotowała spadek poparcia o 6 punktów proc., od czasu ostatniego badania z 27 stycznia. Zdaniem Siwca, jest to spowodowane błędami popełnionymi przez partię Tuska. Europoseł zwraca uwagę na to, że po raz pierwszy w sondażu wszystkie partie opozycyjne odnotowały wzrost poparcia. "Jeśli ten stan się utrzyma, będziemy mogli mówić o przełomie w polskiej polityce" – komentuje Siwiec.
Siwiec zauważa, że poparcie wyborców dla SLD i Ruchu Palikota wynosi tyle samo, ile poparcie dla PO, czyli 27 proc. Według Siwca, to połączona lewica może być siłą, która będzie w stanie wprowadzić zmiany w Sejmie. "10 + 17 = 27. Dedykuję tę operację arytmetyczną wszystkim, którzy ze wstrętem myślą o współpracy partii z lewej strony sali sejmowej. Jeżeli jest gdzieś realny potencjał do zamiany rządu Tuska, to właśnie tam. Wygląda na to, że SLD podnosi się z kolan" – podsumowuje europoseł.
jk
PO odnotowała spadek poparcia o 6 punktów proc., od czasu ostatniego badania z 27 stycznia. Zdaniem Siwca, jest to spowodowane błędami popełnionymi przez partię Tuska. Europoseł zwraca uwagę na to, że po raz pierwszy w sondażu wszystkie partie opozycyjne odnotowały wzrost poparcia. "Jeśli ten stan się utrzyma, będziemy mogli mówić o przełomie w polskiej polityce" – komentuje Siwiec.
Siwiec zauważa, że poparcie wyborców dla SLD i Ruchu Palikota wynosi tyle samo, ile poparcie dla PO, czyli 27 proc. Według Siwca, to połączona lewica może być siłą, która będzie w stanie wprowadzić zmiany w Sejmie. "10 + 17 = 27. Dedykuję tę operację arytmetyczną wszystkim, którzy ze wstrętem myślą o współpracy partii z lewej strony sali sejmowej. Jeżeli jest gdzieś realny potencjał do zamiany rządu Tuska, to właśnie tam. Wygląda na to, że SLD podnosi się z kolan" – podsumowuje europoseł.
jk