Będzie gigantyczna premia za niedziałający Narodowy

Będzie gigantyczna premia za niedziałający Narodowy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rafał Kapler weźmie megapremię, Joanna Mucha jest z niego zadowolona (fot. PAP/Tomasz Gzell, PAP/Darek Delmanowicz)
Ok. 570 tysięcy złotych premii dostanie były już szef Narodowego Centrum Sportu - oświadczyła minister sportu Joanna Mucha (PO). - Wezmę te pieniądze - zapowiedział Rafał Kapler. Nie chciał ujawnić wysokości premii.

To Narodowe Centrum Sportu odpowiada za budowę i zarządzanie Stadionem Narodowym. A z tym są same problemy. Budowa rozpoczęła się we wrześniu 2008 roku. Pierwotnie stadion miał być gotowy w lipcu 2011, ale z winy budowniczych powstało opóźnienie. Budowę zakończono 30 listopada ubiegłego roku, a 16 grudnia obiekt otrzymał pozwolenie na użytkowanie. Oficjalnie został otwarty 29 stycznia. Inwestycja kosztowała ok. dwóch miliardów złotych brutto - o ok. 800 milionów złotych więcej, niż miała kosztować według pierwotnego kosztorysu. W ostatni weekend na Narodowym miał zostać rozegrany Superpuchar Polski. Stadion się nie nadawał, mecz odwołano. Na Narodowym są też m.in. problemy z łącznością.

Mucha zadowolona z Kaplera

Teraz szef NCS Rafał Kapler podał się do dymisji. Minister sportu Joanna Mucha (PO) oświadczyła, że rozstanie z Kaplerem nastąpiło „w przyjaźni i naprawdę dobrej atmosferze". Mucha oświadczyła, iż liczy na przyszłą współpracę z odchodzącym szefem NCS „w formie doradztwa czy dzielenia się doświadczeniami". Joanna Mucha podziękowała Kaplerowi za "olbrzymią robotę, która została wykonana". Oceniła pracę Kaplera „generalnie dobrze". Według Muchy, zbudowanie stadionu było olbrzymim wyzwaniem, a media skupiają się na mankamentach.

Będzie megapremia

Kontrowersje budzi fakt, że Stadion Narodowy wciąż nie nadaje się do gry, wszystkie ważne imprezy, które do tej pory miały się na nim odbyć zostały odwołane, a szef NCS mimo to ma otrzymać kilkaset tysięcy złotych. Na pytanie o odprawę Keplera, Mucha powiedziała, że prezesi Narodowego Centrum Sportu mają kontrakty menedżerskie, w nich nie ma odpraw, natomiast są premie. Składają się one z dwóch części, po osiągnięciu „dwóch sukcesów". - Pierwszym jest dokonanie pełnego odbioru Stadionu Narodowego, drugim sukcesem jest przeprowadzenie turnieju – oświadczyła minister sportu.

Kapler ma dostać część premii, proporcjonalnie w stosunku do czasu, który przepracował. Jeszcze nie wiadomo, kiedy ją otrzyma. - Znakiem zapytania pozostaje to, czy zostanie ona wypłacona w tej chwili, czy dopiero w momencie, kiedy te sukcesy już w pełni nastąpią, czyli i pełne oddanie i turniej – mówiła Mucha. - Jeśli chodzi o kwoty to wstępne przeliczenie – ostateczne będzie na pewno gdzieś blisko – jest takie, że ta pierwsza część premii to jest 342 tys. zł, ta druga to jest 228 tys. zł – powiedziała. Razem 570 tysięcy złotych.

Płaciliśmy Kaplerowi "trzynastkę"

Wieczorem w TVN24 Kapler zapowiedział, że nie zrezygnuje z premii. Mówił też, że zarabiał w NCS tylko 26000 zł miesięcznie, "dwa razy mniej niż w poprzedniej pracy". W Narodowym Centrum Sportu Kapler dostawał też trzynastą pensję w wysokości dwumiesięcznego wynagrodzenia.

zew, PAP, TVN24