"Bije, nie bije, bije". SLD zajmie się przemocą wobec kobiet

"Bije, nie bije, bije". SLD zajmie się przemocą wobec kobiet

Dodano:   /  Zmieniono: 
Joanna Senyszyn (fot. Jarosław Kruk/Wikipedia) 
Problemowi przemocy domowej ma być poświęcony "Sejmik Kobiet Lewicy", który 4 marca organizuje w Warszawie SLD. W spotkaniu uczestniczyć ma ok. 4 tysięcy działaczek Sojuszu i zaprzyjaźnionych organizacji kobiecych. W jego trakcie ma zostać przyjęta wspólna rezolucja do rządu. W związku z organizacją Sejmiku nakręcono również specjalny spot.
Do udziału w kongresie zaproszono m.in. panie z Demokratycznej Unii Kobiet, Fundacji Centrum Praw Kobiet, Związku Nauczycielstwa Polskiego, Koła Gospodyń Wiejskich i Stowarzyszenia Amazonki. - Uważamy, że pomimo bieżących problemów: kryzysu ekonomicznego, czy  chociażby dyskusji dotyczącej wydłużenia wieku emerytalnego, nie możemy nie poruszać innych, bardzo ważnych kwestii, jak chociażby osobiste sprawy kobiet, dlatego też będziemy mówili o problemie, który narasta w  Polsce, czyli przemocy domowej - podkreślił rzecznik Sojuszu Dariusz Joński.

Mężczyźni biją, państwo krzywdzi

W ramach sejmiku, który odbędzie się w Sali Kongresowej stołecznego Pałacu Kultury i Nauki, przewidziane są dwa panele dyskusyjne: pierwszy dotyczący przemocy domowej, drugi - przemocy instytucjonalnej. Głos zabiorą m.in. działaczki Demokratycznej Unii Kobiet oraz Fundacji Centrum Praw Kobiet. Wypracowana ma zostać też wspólna rezolucja wzywająca rząd do lepszej ochrony kobiet przed przemocą. Jedna z organizatorek sejmiku, wiceszefowa Sojuszu Joanna Senyszyn przekonuje, że przemoc domowa to obecnie jeden z najpoważniejszych problemów w Unii Europejskiej i na świecie. - W UE 100 mln kobiet doznało kiedykolwiek w życiu przemocy - to jest 48 proc. mieszkanek Unii, a 1 do 2 milionów doznaje przemocy codziennie. Siedem Europejek każdego dnia umiera z powodu przemocy - wyliczała europosłanka. Z kolei szefowa platformy kobiecej SLD Kazimiera Jakubowska podkreśliła, że  trzeba zwrócić uwagę "na bardzo ważny problem przemocy domowej i  instytucjonalnej wobec kobiet". - Ustawa z 2005 roku o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie nie działa, a zapisy w niej zawarte, jak np. ten, który mówi, że sprawca przemocy nie może się zbliżać do ofiary, nie są realizowane - przekonywała.

W ocenie Jakubowskiej jednym z przykładów przemocy instytucjonalnej jest pomysł wydłużenia i zrównania wieku emerytalnego. - Gdyby te przepisy weszły w życie, kobiety zostałyby w jakiś sposób ukarane. To jest taka przemoc niewidoczna - przekonywała działaczka Sojuszu. Natomiast według Senyszyn, przemoc instytucjonalna to temat bardzo mało rozpoznany. - Kobieta jest poddawana przemocy nie tylko we własnym domu, ale również państwo często stosuje instytucjonalną przemoc wobec kobiet, na przykład nie uchwalając ustaw korzystnych dla kobiet - podkreśliła europosłanka. Zdaniem Senyszyn, przykładem takiej przemocy jest m.in. ustawa antyaborcyjna, brak ustawy o zapłodnieniu in vitro i refundacji środków antykoncepcyjnych.

Sejmik czterech tysięcy kobiet

Według Senyszyn, do udziału w sejmiku zgłosiło się już ponad 4  tysiące osób, dlatego też oprócz Sali Kongresowej w Pałacu Kultury wynajęte zostaną dodatkowe dwa pomieszczenia, gdzie kobiety będą mogły opowiadać o swoich doświadczeniach, czy problemach, z którymi walczą. W związku z organizacją sejmiku powstał m.in. specjalny spot poświęcony problemowi przemocy domowej. Widać w nim młodą kobietę z  ranami i sińcami na twarzy. "Bije, nie bije. Bije!" - wylicza kobieta, odrywając kolejne płatki kwiatka. Spot kończy informacja o Sejmiku Kobiet Lewicy.

PAP, arb