Naczas się wycofał. Nikt nie chce konkurować z Millerem

Naczas się wycofał. Nikt nie chce konkurować z Millerem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Leszek Miller (fot. PAP/Bartłomiej Zborowski)
Leszek Miller będzie prawdopodobnie jedynym kandydatem na szefa SLD. Z ubiegania się o tę rolę zrezygnował Łukasz Naczas. Termin zgłaszania kandydatur upływa o północy.
Zaplanowany na 28 kwietnia kongres SLD wyłoni nowe władze partii, w  tym m.in. szefa, sekretarza generalnego, a także ustali liczbę wiceprzewodniczących i członków Zarządu Krajowego, którzy zostaną następnie wybrani przez Radę Krajową.

Nowy przewodniczący, który będzie pełnił swą funkcję przez najbliższe cztery lata, zostanie wskazany korespondencyjnie przez wszystkich członków partii. Jeśli żaden z kandydatów nie otrzyma w wyborach powszechnych wymaganej większości ponad 50 proc. głosów, wówczas to  delegaci kongresu zdecydują, który z nich obejmie przywództwo.

Miller zgłosił swą kandydaturę, wraz z wymaganą liczbą 100 podpisów poparcia. Wszystko wskazuje na to, że nie będzie miał kontrkandydata.

Naczas jednak nie chce

Nad startem zastanawiał się szef Biura Medialnego Sojuszu, 29-letni Łukasz Naczas. Powiedział jednak, że nie będzie ubiegał się o przywództwo w SLD. - Nie będę kandydował na przewodniczącego. Uważam, że teraz lewicy, szczególnie naszej partii, potrzebna jest jedność, a to zdecydowanie gwarantuje Leszek Miller, któremu w  najbliższym czasie będę pomagał, zarówno w kampanii, jak i akcjach, które prowadzimy, jak zbiórka podpisów pod wnioskiem o referendum emerytalne - mówił Naczas.

Powiedział, że nie widzi potrzeby zmiany szefa SLD. - Nie widzę konieczności zmiany podejścia i polityki SLD, która została wprowadzona po wyborach parlamentarnych - stwierdził Naczas.

Gawkowski chce być gensekiem

Jest kandydat na sekretarza generalnego SLD - chęć ubiegania się o tę funkcję zadeklarował kilka dni temu obecny sekretarz mazowieckich struktur Sojuszu Krzysztof Gawkowski. - Mam swój pomysł na  funkcjonowanie partii, chciałbym, aby była zarządzana tak, jak nowoczesne partie socjaldemokratyczne w Europie. Sojusz powinien być formacją, która łączy, a nie dzieli - zarówno profesorów, jak i  pracowników zawodowych; ludzi wielkiego biznesu i osób bezrobotnych -  mówił Gawkowski.

Nie wiadomo jeszcze, czy będzie miał kontrkandydata; politycy Sojuszu w kontekście wyboru sekretarza generalnego wymieniają też nazwisko obecnego wiceprzewodniczącego SLD Leszka Aleksandrzaka.

zew, PAP