"My ciężko pracujemy, a Palikot robi happeninig"

"My ciężko pracujemy, a Palikot robi happeninig"

Dodano:   /  Zmieniono: 13
Janusz Palikot (fot. PAP/Radek Pietruszka)
- My koncentrujemy się na realnych propozycjach rozwiązywania realnych problemów wielu Polek i Polaków na przykład czy to kwestii zmian w systemie emerytalnym, czy problemów startu społecznego i zawodowego młodego pokolenia, jednym słowem mniej happeningów a więcej realnej pracy – skomentował wyniki ostatnich sondaży szef SLD, Leszek Miller. Według badań poparcie dla Ruchu Palikota spada, natomiast rośnie liczba osób popierających SLD.
Miller pytany, czy jego wypowiedz o „naćpanej hołocie" nie była happeningiem odparł, że to jedynie próba powściągnięcia grupy posłów Ruchu Janusza Palikota. – Oni obrażali moich kolegów i koleżanki i próbowali przeszkodzić mi w moim wystąpieniu. Zresztą skład tej grupy był dość typowy, m.in. był tam poseł, który przesiedział w więzieniu dwa i pół roku za posługiwanie się kijem bejsbolowym, w rozmowach ze sowimi partnerami handlowymi – tłumaczył Miller.

Zwiększenie funduszu żłobkowego, podwyższenie progów tak żeby więcej osób mogło korzystać z pomocy społecznej i bezpłatne badania okresowe dla obywateli, którzy ukończyli 60 lat to lista propozycji Ruchu Palikota, dzięki którym partia podpisze się pod reformą emerytalną. - Jak rozumiem to jest taka zasłona mgielna, która ma przykryć fakt, że po prostu Janusz Palikot zamierza poprzeć projekt ustawy, jego wybór - skomentował listę Miller. 

- Jeśli chodzi o podwyższenie progów uprawniających do korzystania z pomocy społecznej to, zresztą niewaloryzowanych od 2004 roku, to my już dawno zgłosiliśmy stosowny projekt ustawy w tym względzie i na razie rząd w tej sprawie zajmuje negatywne stanowisko, więc nie wiem skąd pan Janusz Palikot ma takie optymistyczne wieści – dziwił się Miller.

ja, Radio ZET