Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego udaremniła w 2011 r. akredytację, jako dyplomaty w Polsce, obywatela Białorusi i zarazem kadrowego oficera tamtejszego wywiadu - ujawnia raport ABW za 2011 rok.
Szef ABW gen. Krzysztof Bondaryk powiedział, że Białorusin ten chciał prowadzić w Polsce działalność "pod przykryciem" dyplomaty. Kontrwywiad ABW zarekomendował MSZ odmowę jego akredytacji. Bondaryk dodał, że metodologia działań służb Białorusi przypomina działania SB. Oświadczył, że zainteresowania obcych służb wywiadowczych, w tym Rosji i Białorusi, koncentrują się wobec polskiego sektora energetycznego, włącznie z gazem łupkowym i energetyką atomową.
Na wniosek ABW Białorusini zostali wydaleni z Polski - dodał Bondaryk. W raporcie ABW opisała swe zadania, niektóre dokonania i statystyki; nie ma tam np. danych o liczbie podsłuchów. To już trzeci taki raport. Bondaryk zapowiadał ich coroczne publikowanie, co - jak podkreślał - "można robić bez uszczerbku dla skuteczności pracy".
Szef ABW potwierdził doniesienia mediów, że do dymisji z powodów osobistych podał się jeden z jego zastępców Paweł Białek, którego ma zastąpić dotychczasowy szef kontrwywiadu ABW płk Dariusz Łuczak.
ja, PAP