W sobotę Miller, który od grudnia ponownie jest szefem SLD, otrzymał na kongresie partii potwierdzenie swego przywództwa. W liście gratulacyjnym do Millera Palikot wyraził nadzieję, że współpraca obu partii będzie się układała "znacznie lepiej niż dotychczas".
-Leszku, w imię interesów polskiej lewicy zapomnijmy o dotychczasowych nieporozumieniach i rozpocznijmy wspólny, skuteczny marsz do lepszej nowoczesnej Polski. Naszym głównym celem winno być definitywne odsunięcie od władzy POPiSu, oraz stworzenie silnego lewicowego bloku, który będzie w stanie wziąć odpowiedzialność za losy Polski - napisał Palikot.
Zwrócił się także do "Koleżanek i Kolegów z Sojuszu Lewicy Demokratycznej", przekonując, że Ruch Palikota nie jest ich wrogiem. - Jestem przekonany, że tylko poprzez współpracę i wspólne działania możemy postawić tamę nacjonalizmowi, szowinizmowi i odradzającym się tendencjom narodowo-socjalistycznym - podkreślił.
Dodał, że obie partie nie powinny marnować czasu na "bezproduktywne spory i waśnie". - 1 maja będziemy w dwóch różnych odległych od siebie miejscach, jednak pod wieloma względami programowo będziemy bardzo blisko siebie. Niech to będzie ostatnie Święto Pracy jakie spędzamy osobno - zaapelował Palikot. 1 maja ma odbyć się kongres Ruchu Palikota. SLD zaś wspólnie z OPZZ i innymi związkami zawodowymi organizuje pochód pierwszomajowy, na którym protestować będzie przeciwko reformie emerytalnej.
eb, pap