23 argumenty za odwołaniem szefowej MEN. "Szumilas niszczy edukację"

23 argumenty za odwołaniem szefowej MEN. "Szumilas niszczy edukację"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Krystyna Szumilas (fot. PAP/Piotr Polak)
"Świadectwo z czarnym paskiem za zniszczenie polskiej edukacji" dostała w Sejmie minister edukacji Krystyna Szumilas. Jej odwołania z funkcji chcą PiS, Solidarna Polska i Ruch Palikota, sprzeciwiają się temu PO i PSL. SLD wstrzymuje się od głosu.
"Półroczne urzędowanie pani minister to festiwal chaosu, niekompetencji, zaniechań, opóźnień i żenującej beztroski" - napisali we  wniosku o wotum nieufności posłowie PiS, według których jest ona najgorszym ministrem edukacji oraz bezrefleksyjną kontynuatorką polityki swojej poprzedniczki Katarzyny Hall.

"Szumilas nie ma predyspozycji"

- Z punktu widzenia formalnego to wniosek PiS, ale podobną opinię wyraża wiele osób - powiedział podczas debaty poseł PiS Sławomir Kłosowski, który wręczył Szumilas "świadectwo z czarnym paskiem za zniszczenie polskiej edukacji". Według niego, w grupie przeciwników obecnej polityki oświatowej rządu są m.in. nauczyciele, którzy mogą stracić pracę w wyniku wprowadzania nowych ramowych planów nauczania, powołana niedawno w Krakowie Obywatelska Komisja Edukacji Narodowej, w  tym osoby prowadzące protesty głodowe w związku ze zmianami w nauczaniu historii w szkołach ponadgimnazjalnych oraz rodzice zaniepokojeni zamieszaniem wokół nauczania religii w szkołach. Kłosowski ocenił, że Szumilas nie ma predyspozycji, aby być ministrem edukacji, nie ma też umiejętności, wiedzy merytorycznej i pomysłu na  edukację.

23 argumenty przeciw Szumilas

Uzasadniając konieczność odwołania Szumilas z funkcji ministra edukacji Kłosowski powtórzył zawarte we wniosku o wyrażenie wotum nieufności 23 argumenty, wśród nich m.in. wzrost przestępczości szkolnej. Przedstawił wykres - sporządzony na podstawie statystyk Komendy Głównej Policji - z którego wynika, że od 2007 r., gdy władzę sprawował rząd Jarosława Kaczyńskiego, liczba przestępstw szkolnych wzrosła z ponad 17 tys. do 28 tys. przypadków rocznie. Odczytał też list Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" do premiera Donalda Tuska, popierający wniosek PiS o wotum nieufności do Szumilas. W liście zaznaczono, że obraz polskiej edukacji wyłaniający się z wniosku PiS "jest zgodny z rzeczywistym stanem oświaty".

Tusk broni Szumilas

Minister edukacji narodowej bronił premier Donald Tusk określając wniosek PiS o odwołanie Szumilas jako krzyk pełen hipokryzji i  fałszywych danych. Premier wyraził opinię, że Szumilas to bardzo dobry minister edukacji i zwrócił się do Sejmu o "obronę minister Krystyny Szumilas przed nieuprawnionymi i nie zawsze eleganckimi atakami dość zajadłej opozycji". Przekonywał, że to za rządów PO-PSL naprawiane są skutecznie gigantyczne zaniedbania w edukacji.

Premiera poparły podczas debaty kluby PO i PSL. - Skąd ten pesymistyczny ton, skąd to czarnowidztwo? - pytała posłów PiS Urszula Augustyn z PO, która przytoczyła wyniki najnowszych badań PISA przeprowadzanych w 65 najbardziej rozwiniętych krajach świata. Z badań wynika, że Polska z kraju o wynikach na poziomie "głęboko poniżej średniej" poprawiła je i zajmuje piąte miejsce w czytaniu, szóste - w naukach przyrodniczych i jedenaste - w matematyce. Posłanka oświadczyła też, że w ciągu ostatnich czterech lat nauczyciele dostali znaczne podwyżki.

O podwyżkach dla nauczycieli przypomniał także koalicyjny PSL, który wniosek PiS o odwołanie Szumilas określił jako populistyczny. - Odnoszę wrażenie, że gdy opozycja nie ma już czego zaoferować mediom, a także nie ma sposobu, by zwrócić na siebie uwagę wyborców, wtedy zgłasza wniosek o wotum nieufności wobec ministrów - powiedział w imieniu PSL poseł tej partii Mirosław Pawlak.

Ziobryści przeciw Szumilas

Odwołania obecnej szefowej MEN chce natomiast Solidarna Polska. Wniosek PiS uzasadnia zaproponowana przez MEN reforma nauczania -  przekonywała posłanka Solidarnej Polski Marzena Wróbel. - Pani minister Szumilas nie jest nowicjuszką jeśli idzie o zarządzanie systemem edukacji. W poprzedniej kadencji Sejmu była najbliższą współpracownicą pani minister Hall i zmieniała polski system edukacyjny w sposób wyjątkowo niekorzystny. Kiedy została ministrem już konstytucyjnym mogła ten proces zahamować - tłumaczyła Wróbel.

Z kolei Ruch Palikota, w imieniu którego przemawiał poseł Piotr Bauć, chce wotum nieufności nie tylko dla minister edukacji Krystyny Szumilas, ale "dla całej klasy politycznej, która doprowadziła do  edukacyjno-ideowej zapaści Polski".

SLD wstrzyma się od głosu

SLD rozważa wstrzymanie się od głosu podczas zapowiedzianego na  piątek głosowania nad wotum nieufności wobec Szumilas. Poinformował o  tym podczas debaty poseł tej partii Artur Ostrowski. Jednocześnie zaznaczył, że SLD "na pewno nie będzie głosować przeciwko wnioskowi o  odwołanie minister". Jego zdaniem, debata dotyczy nie tyle odwołania minister edukacji, co kondycji polskiej oświaty. - Należy dyskutować nie o ministrze, ale o kierunkach rozwoju edukacji -  zaznaczył poseł SLD.

zew, PAP