Komorowski: nasz przyjaciel Obama nie chciał nas obrazić

Komorowski: nasz przyjaciel Obama nie chciał nas obrazić

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bronisław Komorowski (fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk) 
Niesprawiedliwe, bolesne dla nas wszystkich słowa prezydenta Stanów Zjednoczonych o polskim obozie śmierci w moim przekonaniu nie odzwierciedlają ani poglądów, ani zamysłów naszego amerykańskiego przyjaciela - oświadczył prezydent Bronisław Komorowski. Według Komorowskiego świadczy o tym szerszy kontekst, czyli przyznanie pośmiertnie najwyższego cywilnego odznaczenia amerykańskiego Janowi Karskiemu (to właśnie w czasie uroczystości podczas której Obama wręczył to odznaczenie amerykański prezydent użył sformułowania "polski obóz śmierci").
Bronisław Komorowski przypomniał w swoim oświadczeniu, że Karski był wysłannikiem polskiego państwa podziemnego, był więc "częścią polskich starań i działań na rzecz wstrząśnięcia sercami, umysłami ówczesnego świata ludzi wolnych, świata zachodu" w obliczu zagłady Żydów w Europie i  Żydów na ziemiach polskich. - W obliczu zagłady żydowskiej dokonywanej przez okupanta hitlerowskiego na polskich ziemiach okupowanych - podkreślił prezydent.

 

Przeczytaj całe oświadczenie Bronisława Komorowskiego w sprawie wypowiedzi Baracka Obamy - kliknij tutaj

- Każda pomyłka, każdy błąd jest do naprawienia, jeśli zostanie odpowiednio przemyślany - ocenił Komorowski. Prezydent poinformował jednocześnie, że przesłał osobisty list do prezydenta Obamy. - Liczę na to, że nie licytując się na ostrość sformułowań, list ten spowoduje odpowiedni efekt. Liczę na wspólne poprawienie tego nieszczęsnego błędu - podkreślił prezydent.

Prezydent jest również przekonany, że "każdy rozpoznany, przemyślany błąd może nas do siebie nawzajem zbliżać". - To co jest naznaczone tylko bólem i żalem, pretensjami na ogół od siebie ludzi oddala - dodał. - Razem możemy zrobić bardzo wiele, możemy także zmniejszyć ryzyko na  przyszłość pojawienia się bolesnych dla nas terminów, określeń nie  mających nic wspólnego z prawdą, ale budujących współczesną opinię, nie  tylko o historycznej, ale także o współczesnej Polsce - zaznaczył.

Komorowski ocenił jednocześnie, że niektóre komentarze polskich polityków do słów Baracka Obamy o "polskim obozie śmierci", są skierowane raczej do polskiej niż amerykańskiej opinii publicznej. Dodał, że można w nich znaleźć ślady zaangażowania w kampanię wyborczą w USA. - Padło w dniu dzisiejszym już wiele słów w tej sprawie. Miały miejsce liczne oświadczenia, komentarze. W moim przekonaniu niektóre z  tych wypowiedzi są ewidentnie skierowane raczej do polskiej opinii publicznej niż amerykańskiej - przekonywał prezydent. - W niektórych z nich można odnaleźć nawet ślady nieomal bezpośredniego zaangażowania w rozpoczynającą się już kampanię wyborczą w Stanach Zjednoczonych - dodał. I zaznaczył, że Polaków nie trzeba przekonywać do tego, że termin"polskie obozy śmierci" "jest tyle samo bolesny dla nas i niesprawiedliwy, co po prostu nieprawdziwy".

PAP, arb