Ryszard Kalisz z SLD zaznaczył, że w Polsce można chodzić z symbolami sierpa i młota, a przepis tego zakazujący został zlikwidowany. Zakazane jest jedynie propagowanie ideologii totalitarnych. Słowa posła lewicy oburzyły Zbigniewa Girzyńskiego z PiS. - To oznacza, że jeżeli przyjadą do Polski np. niemieccy kibice-naziści czy neonaziści, którzy będą nosili koszulki ze swastyką, to mogą czuć się bezpieczni. Jak przyjadą Rosjanie z sierpem i młotem, będą mogli czuć się bezpiecznie. Takie mamy prawo pod rządami obecnie istniejącego układu politycznego. Uważam, że takiego prawa nie powinno być. Szkoda, że ten przepis został uchylony, bo wówczas mielibyśmy porządek - mówił.
Adam Szejnfeld przekonywał, że to nie znaki powinny być zakazane, a ideologie. - Jeśli ktoś danym znakiem chciałby wyrażać zakazaną, czy też nieakceptowalną ideologię, to zgoda. Ale jeżeli znak jest abstrakcyjny wobec zachowań i przesłania, którego ten znak używa, to trudno mówić, żeby taką osobę zamykać - stwierdził. - Chodzi o to, co chce wyrazić przez ten znak, a nie sam znak - podkreślił.
- Jeżeli Rosjanie chcą przyjechać i chodzić w koszulkach z sierpem i młotem, to niech sobie chodzą. To oni sobie świadectwo wystawiają - podsumował dyskusję szef PSL Waldemar Pawlak.
ja, TVN24