Siemoniak: Tusk wytypował 1:0, więc zmieniłem zdanie. Będzie 2:1 dla Polski

Siemoniak: Tusk wytypował 1:0, więc zmieniłem zdanie. Będzie 2:1 dla Polski

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tomasz Siemoniak (fot. PAP/Radek Pietruszka)
Szef MON Tomasz Siemoniak odwiedził Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych, które kieruje częścią sił skierowanych do zabezpieczenia Euro. - Podsumowaliśmy przygotowania, machina jest już w ruchu, są pierwsze drobne korekty - powiedział minister.

Armia do zabezpieczenia mistrzostw Europy w piłce nożnej wydzieliła ponad 3000 żołnierzy. Z tej liczby ponad 1800 zostało podporządkowanych dowódcy operacyjnemu sił zbrojnych gen. broni Edwardowi Gruszce (na co dzień odpowiedzialnemu za misje zagraniczne). Żołnierze wydzieleni do DO SZ odpowiadają przede wszystkim za  zabezpieczenie przestrzeni powietrznej (ponad 1200 wojskowych, w tym dodatkowe pary dyżurne samolotów F-16, śmigłowce i zespoły ogniowe dywizjonów rakietowych). Ponadto specjaliści - m.in. od broni biologicznej, chemicznej, saperzy i logistycy - służą w zgrupowaniach zadaniowych w miastach gospodarzach turnieju - Warszawie, Gdańsku, Poznaniu i Wrocławiu - oraz w mniejszych grupach łącznikowych w  Krakowie, Lublinie i Rzeszowie.

Wojsko gotowe do Euro

Siemoniak podkreślił, że wojsko od wielu miesięcy intensywnie się przygotowywało do udziału w zabezpieczeniu Euro 2012. - Dzisiaj podsumowaliśmy te przygotowania, rozmawialiśmy też o  wnioskach z ostatnich dni, bo ta machina jest już w ruchu, więc są jakby pierwsze drobne korekty co do różnych działań - mówił szef MON. Ocenił też, że dobrze układa się współpraca żołnierzy z podmiotami cywilnymi.

Szef MON rozmawiał też z dowódcą Polskiego Kontyngnetu Wojskowego w Afganistanie gen. bryg. Bogdanem Tworkowskim. - Wykorzystałem to połączenie do upewnienia się, czy żołnierze - ci którzy nie mają służby - będą mogli obejrzeć mecze Euro, co im obiecałem na rynku w Krakowie (podczas oficjalnego pożegnania obecnej zmiany PKW - red.). I zapewniono mnie, że ci, którzy nie będą mieli służby, na pewno te mecze będą mogli oglądać, są stworzone trzy strefy kibica nawet, więc w warunkach zbliżonych do najlepszych nasi żołnierze będą mogli kibicować naszym zawodnikom - poinformował Siemoniak.

Żandarmeria Wojskowa patroluje ulice

Prócz żołnierzy podporządkowanych Dowództwu Operacyjnemu armia do  zabezpieczenia Euro 2012 wydzieliła też ponad 1200 żandarmów, którzy wspomagają policję, oraz żołnierzy Wojsk Specjalnych, którzy mogą być użyci w ewentualnych działaniach antyterrorystycznych. Siemoniak w  piątek rozmawiał także z dowódcą Wojsk Specjalnych gen. bryg. Piotrem Patalongiem. Ministrowi towarzyszyli m.in. pierwszy zastępca szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. broni Mieczysław Gocuł i  komendant główny Żandarmerii Wojskowej gen. dyw. Mirosław Rozmus.

Jak powiedział Siemoniak, żołnierzy Żandarmerii Wojskowej już widać na ulicach i drogach. - Natomiast inne siły mają tutaj określone procedury uzyskania gotowości i one są dokładnie na miarę potrzeb. Tzn. tak jest to wszystko przygotowane, żeby w razie potrzeby wojsko było błyskawicznie gotowe do udzielania wsparcia innym służbom państwowym -  powiedział szef MON. Jak powiedział dziennikarzom rzecznik prasowy DO SZ ppłk Mirosław Ochyra, żołnierze skierowani do zabezpieczenia turnieju przez całą dobą pełnią dyżury i utrzymują gotowość. Informacjami, np. o zagrożeniach w  przestrzeni powietrznej, wojsko wymienia się z Ukraińcami, współpracuje też ze służbami cywilnymi, które w pierwszej kolejności są odpowiedzialne za zabezpieczenie turnieju (armia jedynie wspomaga służby podległe MSW).


By pogodzić dowodzenie siłami z wydzielonymi do zabezpieczenia mistrzostw z kierowaniem kontyngentami zagranicznymi w DO SZ powołano specjalny zespół. - Do zabezpieczenia turnieju została wydzielona specjalna grupa dowodzenia, która tutaj funkcjonuje. Jest to ponad 40 osób, a w związku z tym te dwa bardzo odpowiedzialne, trudne zadania nie  kolidują ze sobą - powiedział Ochyra.

Siemoniak powiedział, że mecz będzie oglądał na stadionie narodowym w  Warszawie w towarzystwie gościa z zagranicy - wiceprezydenta Szwajcarii Ueli Maurera, który w swoim kraju jest odpowiednikiem ministra obrony, ochrony cywilnej i... sportu. Dopytywany, jaki wynik przewiduje, Siemoniak powiedział: "Do momentu, kiedy pan premier wytypował 1:0, uważałem, że 1:0. Teraz mi nie wypada tak samo, jak premier, więc uważam, że będzie 2:1 dla Polski".

ja, PAP