PO mówi "tak" związkom partnerskim. Wstępnie

PO mówi "tak" związkom partnerskim. Wstępnie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sejm po wakacjach zajmie się projektem ustawy o związkach partnerskich (fot. PAP/Tomasz Gzell) 
Na pierwszym posiedzeniu Sejmu po wakacjach, czyli pod koniec sierpnia, klub Platformy przedyskutuje projekt ustawy o związkach partnerskich autorstwa Artura Dunina z PO. 25 lipca projektem zajęło się prezydium PO - poważniejszych zastrzeżeń nie zgłoszono.
- Dzisiaj nad projektem pochyliło się prezydium, jest ogólna akceptacja. Na klubie będziemy dyskutowali o ewentualnych zmianach, jeśli będą one konieczne - poinformował po posiedzeniu władz klubu Paweł Olszewski z PO. Dunin zapowiedział, że ma nadzieję, iż jeszcze w sierpniu rozpocznie się zbieranie podpisów pod jego projektem tak, aby we wrześniu trafił on do laski marszałkowskiej.

Ustawa czeka od lutego

Projekt Dunina jest gotowy od lutego, ale prace nad nim nabrały przyśpieszenia po tym, jak Sejm - m.in. głosami PO - zdjął z porządku obrad projekty ustaw w tej samej sprawie autorstwa Ruchu Palikota i SLD. Politycy PO tłumaczyli, że głosowali przeciw umieszczeniu tych projektów w porządku obrad ze względu na ich "nieusuwalne wady konstytucyjne". Politycy PO kwestionują m.in. możliwość wspólnego rozliczania się partnerów z fiskusem.

Projekt Dunina dotyczy zarówno par hetero-, jak i homoseksualnych. Projekt reguluje m.in. kwestie dziedziczenia, wspólnego zaciągania kredytów oraz obowiązku alimentacyjnego. Nie ma w nim natomiast zapisu, który umożliwiałby wspólne rozliczanie się partnerów z fiskusem. W projekcie Dunina zapisano m.in. prawo dostępu do informacji medycznej o partnerze oraz prawo decydowania o pochówku. Partner - jako osoba najbliższa - podobnie jak małżonek, będzie mógł odmówić zeznań w charakterze świadka. Projekt wprowadza ponadto trzyletni obowiązek alimentacyjny "w wysokości odpowiadającej usprawiedliwionym potrzebom" w sytuacji, gdyby jeden z partnerów - w wyniku rozwiązania umowy - "znalazł się w niedostatku".

"To nie będzie małżeństwo"

Dunin przekonuje, że jego projekt nie zrównuje małżeństwa ze związkiem partnerskim. - To są dwie różne instytucje. Związek partnerski ma zapewnić bezpieczeństwo ludziom, którzy nie chcą lub nie mogą wstępować w związek małżeński - podkreślił polityk PO. Według projektu Dunina partner będzie uznawany za "osobę najbliższą" w rozumieniu Kodeksu cywilnego. Zawarcie związku - analogicznie jak małżeństwa - skutkowałoby powstaniem wspólności majątkowej obejmującej przedmioty nabyte przez partnerów w czasie jego trwania. Partnerzy mieliby z zasady równe udziały w majątku wspólnym, ale "z ważnych powodów" możliwe byłoby domaganie się ustalenia przez sąd, w jakim stopniu każdy z partnerów przyczynił się do powstania majątku wspólnego. Umowę związku partnerskiego można by zawrzeć przed notariuszem albo przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego. Jej stroną nie mogłyby być osoby niepełnoletnie, ubezwłasnowolnione, pozostające w związku małżeńskim lub związku partnerskim.

Posłowie PO chwalą Dunina

Stefan Niesiołowski z PO powiedział, że popiera projekt Dunina. - On jest zdecydowanie lepszy, niż demagogiczny projekt SLD i Ruchu Palikota. Projekt Dunina jest rzeczowy, to próba rozwiązania ludzkich spraw, jak udzielenie informacji w szpitalu, kwestia pochówku. Nie ma tu ideologii homoseksualnej - dodał Niesiołowski. Były wicemarszałek Sejmu przyznał, że na prezydium pojawiały się głosy, że projekt Dunina kwestionuje rolę małżeństwa. - Ja tego nie podzielam - podkreślił Niesiołowski.

Projekt Dunina chwaliła również wiceszefowa klubu PO Małgorzata Kidawa-Błońska. - To bardzo dobry projekt, rozwiązuje problemy, które należy porządkować, gwarantuje podstawowe prawa - do dziedziczenia, do opieki w czasie choroby. To są prawa, które każdy z nas powinien mieć, one nie budzą kontrowersji - podkreśliła.

PAP, arb