Tusk: Amber Gold? Bardzo nam przykro...

Tusk: Amber Gold? Bardzo nam przykro...

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk (fot. PAP/Leszek Szymański)
- Sprawa Amber Gold to jednoznaczna wskazówka, że Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego trzeba jednoznacznie przebudować w stronę służby informacyjnej - oświadczył premier Donald Tusk.

Donald Tusk zabrał w Sejmie głos po zakończeniu serii pytań posłów w ramach debaty nad informacją rządu w sprawie Amber Gold. Powiedział, że należy przebudować Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego w stronę służby informacyjnej, "a nie konkurującej z innymi służbami policyjnymi". - Nie ukrywałem, że w mojej ocenie analityczno-wyprzedzające działania ABW (ws. Amber Gold) były powolne - powiedział. Jak dodał, oczekiwałby od tej służby "wyraźnie wyprzedzającej informacji".

"Gdyby instytucje zadziałały dobrze..."

Premier wyraził też zdziwienie, że opozycja jest rozczarowana tym, iż nie ma on stu procent władzy w Polsce. - Uważamy za zaletę ustroju, że nie ma pomieszania instytucji i że prokurator nie zajmuje się tym, czym powinien zajmować się premier, a premier tym, czym powinien zajmować się prokurator - powiedział Tusk. Szef PO ocenił, iż debata pokazała, że nie wszystkim ta zasada ustrojowa odpowiada. Tusk stwierdził, że w stu procentach bierze odpowiedzialność polityczną za to, co dzieje się w kraju.

- W przypadku Amber Gold, gdyby dobrze zadziałały wszystkie instytucje, gdyby prokuratura rejonowa podjęła właściwe działania, to bardzo wielu ludzi uniknęłoby tego nieszczęścia - powiedział szef rządu.

Premier zapowiedział, że prokuratura będzie wyjaśniała drobiazgowo wszystkie okoliczności sprawy Amber Gold, także te, "o które tak natarczywie pytali niektórzy posłowie", na przykład w odniesieniu do syna premiera. Tusk przekonywał, że "publikacje (medialne), fakt postępowania prokuratury, gorliwego czy niechlujnego, zaskakująco pasywnego, jak w tym przypadku, nie mogą być powodem, dla którego premier czy instytucje rządowe podejmują decyzje eliminujące".

Tusk: rządowi jest bardzo przykro

Premier zapewnił, że rządowi jest bardzo przykro z powodu finansowych strat klientów Amber Gold. Jak mówił, chce bronić wolności wyboru ludzi, ale tak, by ich wybór "zawsze oznaczał możliwie bezpieczną lokatę".

- Przed nami intensywna debata i nie uciekniecie państwo przed nią niezależnie od poglądów, jakie prezentujecie na spółdzielnie kredytowe, "chwilówki", odwróconą hipotekę, na SKOK-i, piramidy finansowe, parabanki - ocenił Tusk. Jak powiedział, lekko licząc 20 mld zł oszczędności Polaków jest w instytucjach legalnych, ale niepodlegających nadzorowi i niegwarantowanych. Premier oświadczył, że chce nie tylko się rozprawić z nielegalną częścią rynku, ale także "stworzyć taki system, który umożliwi zbudowanie systemu gwarancji dla depozytów", tak jak obecnie w bankach.

Według Tuska, należy też przystąpić do debaty na temat tzw. odwróconej hipoteki. Dzisiejsze praktyki w tej kwestii, jak ocenił, budzą niepokój, bo "są w wielu przypadkach oszukańczą grą wobec starych ludzi". - Musimy się zastanowić, czy dać ludziom możliwość legalnej, dobrze skonstruowanej odwróconej hipoteki, by to było legalne i bezpieczne - powiedział premier.

"Wiemy, jak dużo jest ludzi biednych"

Kolejne z pytań, na które należy odpowiedzieć, to - według Tuska - kwestia "łatwych pożyczek". - Wiemy, jak niepokojąco dużo jest ludzi biednych i ludzie biedni często potrzebują szybkiej pożyczki, my musimy się zastanowić, czy im zamykamy taką możliwość, czy korygujemy, czy szukamy jakichś zabezpieczeń - mówił Tusk. - Walka z nielegalną lichwą bezdyskusyjnie tak, ale pytanie jest, czy walka z łatwymi, szybkimi kredytami będzie na rzecz ludzi czy przeciwko ich interesom - mówił premier.

zew, PAP