MSZ: przykro nam, że wybory na Białorusi nie były demokratyczne

MSZ: przykro nam, że wybory na Białorusi nie były demokratyczne

Dodano:   /  Zmieniono: 
Radosław Sikorski, fot. PAP/Rafał Guz 
Polskie MSZ jest "głęboko rozczarowane”, że wybory parlamentarne na Białorusi różniły się znacznie od standardów międzynarodowych. Resort wyraził także zaniepokojenie z powodu zatrzymań obrońców praw człowieka, przeciwników politycznych oraz dziennikarzy w tym kraju.

W poniedziałkowym komunikacie rzecznik prasowy MSZ Marcin Bosacki napisał, że - podobnie jak w latach ubiegłych - również i w tym roku podczas białoruskich wyborów odnotowano liczne nieprawidłowości i naruszenia.

MSZ zwróciło uwagę, że nie przestrzegano np. zobowiązania do przejrzystego liczenia głosów.

Polskie MSZ ubolewa również, iż decyzją Centralnej Komisji Wyborczej Białorusi nie zreformowano przed elekcją prawa wyborczego, co rekomendowało Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka (ODIHR) OBWE.

- MSZ wyraża poważne zaniepokojenie z powodu trwających zatrzymań obrońców praw człowieka, przeciwników politycznych i dziennikarzy - podkreślił Bosacki. Przypomniał, że część z nich zostaje w więzieniu, mimo wielokrotnych nawoływań ze strony społeczności międzynarodowej do ich uwolnienia i przywrócenia ich praw.

- Opowiadamy się za utrzymaniem dialogu z obywatelami Białorusi. Zachęcamy też władze białoruskie do wspierania demokratycznych swobód, w tym do poprawy przestrzegania praw człowieka - oświadczył rzecznik MSZ.

Jak zaznaczył takie kroki są niezbędne dla jakiejkolwiek poprawy relacji UE z Białorusią. - Tylko liberalizacja otworzy drogę do rzeczywistej modernizacji państwa białoruskiego - stwierdził.

W niedzielnych wyborach do niższej izby białoruskiego parlamentu, Izby Reprezentantów, startowało 293 kandydatów, w tym 46 przedstawicieli opozycji. CKW podała, że wybrano w nich 109 ze 110 deputowanych. Żaden nie reprezentuje opozycji.

mp, pap