Dotykanie ustami kolan księdza? Takich otrzęsin już nie będzie

Dotykanie ustami kolan księdza? Takich otrzęsin już nie będzie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Takich otrzęsin ma już w salezjańskim gimnazjum nie być (fot. Fot. TVL Odra) 
Tego rodzaju praktyki zostaną wycofane ze zwyczajów gimnazjum - oświadczył salezjanin ks. Alfred F. Leja z Inspektorii Towarzystwa Salezjańskiego, odnosząc się do sprawy głośnych otrzęsin w salezjańskim gimnazjum w Lubinie.

"Wydarzenie, które poruszyło media i wywołało falę komentarzy miało miejsce w trakcie tak zwanych »otrzęsin« uczniów klas pierwszych. Należy podkreślić, iż dyrektor szkoły ks. Marcin Kozyra nie jest autorem scenariusza tych »otrzęsin«" - napisał inpektro ks. Alfred F. Leja w oświadczeniu opublikowanym w serwisie informacyjnym Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich w Polsce.

"Wrażenie przekroczenia granicy dobrego smaku"

Ks. Leja dodał, iż ks. Kozyra powinien zauważyć, że "niektóre elementy scenariusza mogą powodować wrażenie przekroczenia granicy dobrego smaku". Zdaniem inspektora, ks. Kozyra nie powinien zezwolić na realizację tych elementów scenariusza. "W przyszłości tego rodzaju praktyki zostaną wycofane ze zwyczajów gimnazjum. Wyrażam ubolewanie z powodu cierpienia uczniów szkoły, którzy zostali skrzywdzeni brutalnymi interpretacjami incydentu" - oświadczył ks. Leja.

Zapowiedział, że w sprawie ks. Marcina Kozyry wiążące będzie stanowisko Dolnośląskiego Kuratora Oświaty.

Głośne otrzęsiny

O salezjańskim gimnazjum w Lubinie zrobiło głośno, gdy TVL Odra opublikowała zdjęcia z otrzęsin w placówce. Na zdjęciach z imprezy widać, jak uczniowie klęczą i dotykają ustami posmarowanych białą pianą kolan dyrektora placówki, ks. Marcina Kozyry.

Lubińska prokuratura rejonowa postanowiła zająć się sprawą z urzędu. "Prokurator oceni, czy nie zostały zrealizowane znamiona przestępstwa przeciwko wolności seksualnej i obyczajności, mającego postać doprowadzenia małoletnich poniżej 15. roku życia do wykonania tzw. innej czynności seksualnej oraz ewentualnie innych przestępstw" - oświadczyła prokuratura.

Lokalne kuratorium zapowiedziało kontrolę.

Uczniowie stają w obronie

Absolwenci i uczniowie zorganizowali pikietę w obronie szkoły. Na stronie gimnazjum można przeczytać komentarze uczniów, animatorów otrzęsin, rodziców, nauczycieli, którzy bronią ks. Kozyrę. On twierdzi, że ten moment otrzęsin, kiedy "dziewczynki i chłopcy dotykają ustami pianki do golenia" umieszczonej na kolanach dyrektora "jest praktykowany od wielu lat" i nigdy nie wywoływał ani takiego zamieszania, ani oburzenia rodziców czy uczniów.

Uczniowie i organizatorzy otrzęsin w liście opublikowanym na stronie piszą w obronie księdza, że to nie bita śmietana (jak sugerowały media), a pianka do golenia. „Ksiądz miał za zadanie przyjąć jedynie, nie ubliżając nikomu, hołd »kociaków«, po czym symbolicznie pasował ich na uczniów" - napisali.

zew, PAP