Katarzyna W. zdecydowała o zabiciu półrocznej Magdy 17 stycznia. Trzy dni później podjęła pierwszą próbę. Próbowała zaczadzić dziecko. Nie udało się, bo do domu wrócił mąż - wynika z aktu oskarżenia, do którego dotarła TVN24.
Według prokuratorów 24 stycznia Katarzyna W. najpierw zdjęła z córki kurtkę, by ta nie zamortyzowała upadku, a potem rzuciła dzieckiem o ziemię. Gdy okazało się, że dziewczynka przeżyła zaczęła ją dusić.
Rzuciła dzieckiem o podłogę, a potem je udusiła?
Sąd udostępnił reporterowi TVN24 akt oskarżenia przeciwko Katarzynie W. W ocenie oskarżycieli Katarzyna W. jeszcze w ciąży mogła zażywać leki, które miały doprowadzić do poronienia.
W akcie oskarżenia napisano, że Katarzyna W. szukała w internecie informacji "jak zabić bez śladów" a także cen trumien, wysokości zasiłku po śmierci dziecka oraz ceny kremacji zwłok.
Według oskarżycieli 24 stycznia 2012 Katarzyna W. miała wrócić do mieszkania z dziewczynką i zdjąć z niej puchową kurtkę. Potem cisnęła niemowlęciem o podłogę. Sześciomiesięczna Magda straciła przytomność. Następnie matka zatkała jej usta i nos (najprawdopodobniej ręką albo kocykiem) i zaczęła dusić.
Podczas zeznań w prokuraturze, po tym, jak przyznaje się, że Magda nie została uprowadzona, Katarzyna W. tłumaczyła, że dziecko dusiło, a ona miała je reanimować.
Działała sama?
Po tym Katarzyna W. miała wyjść z martwym dzieckiem w wózku i skierować się w stronę domu swojej matki. Po wejściu do parku im. Żeromskiego kobieta miała założyć robocze rękawice. Prokuratorzy wskazują na to wydarzenia jako dowód, że kobieta była przygotowana do zabicia dziecka a swoje działania dokładnie przygotowała.
Oskarżyciele twierdzą, że Katarzyna W. wykopała córce grób bez problemu, gdyż tego dnia ziemia była miękka. Dziecko zostało przykryte kocykiem i pięciocentymetrową warstwą piachu i liści. Po wszystkim miała jeszcze wypalić papierosa. Prokuratorzy wykluczają, by ktoś pomagał Katarzynie W. w zabiciu dziecka.
Pierwszą rozprawę zaplanowano na 18 lutego 2013 r.
ja, TVN24
Rzuciła dzieckiem o podłogę, a potem je udusiła?
Sąd udostępnił reporterowi TVN24 akt oskarżenia przeciwko Katarzynie W. W ocenie oskarżycieli Katarzyna W. jeszcze w ciąży mogła zażywać leki, które miały doprowadzić do poronienia.
W akcie oskarżenia napisano, że Katarzyna W. szukała w internecie informacji "jak zabić bez śladów" a także cen trumien, wysokości zasiłku po śmierci dziecka oraz ceny kremacji zwłok.
Według oskarżycieli 24 stycznia 2012 Katarzyna W. miała wrócić do mieszkania z dziewczynką i zdjąć z niej puchową kurtkę. Potem cisnęła niemowlęciem o podłogę. Sześciomiesięczna Magda straciła przytomność. Następnie matka zatkała jej usta i nos (najprawdopodobniej ręką albo kocykiem) i zaczęła dusić.
Podczas zeznań w prokuraturze, po tym, jak przyznaje się, że Magda nie została uprowadzona, Katarzyna W. tłumaczyła, że dziecko dusiło, a ona miała je reanimować.
Działała sama?
Po tym Katarzyna W. miała wyjść z martwym dzieckiem w wózku i skierować się w stronę domu swojej matki. Po wejściu do parku im. Żeromskiego kobieta miała założyć robocze rękawice. Prokuratorzy wskazują na to wydarzenia jako dowód, że kobieta była przygotowana do zabicia dziecka a swoje działania dokładnie przygotowała.
Oskarżyciele twierdzą, że Katarzyna W. wykopała córce grób bez problemu, gdyż tego dnia ziemia była miękka. Dziecko zostało przykryte kocykiem i pięciocentymetrową warstwą piachu i liści. Po wszystkim miała jeszcze wypalić papierosa. Prokuratorzy wykluczają, by ktoś pomagał Katarzynie W. w zabiciu dziecka.
Pierwszą rozprawę zaplanowano na 18 lutego 2013 r.
ja, TVN24