MSZ nie pomógł krewnym ofiar katastrofy smoleńskiej w korzystaniu z praw osób poszkodowanych w Rosji, chociaż państwo to przyznało tym osobom taki status - twierdzi RMF FM.
Według RMF FM, w Rosji byli adwokaci gotowi bezpłatnie reprezentować bliskich ofiar katastrofy smoleńskiej. Jednak - donosi stacja - pracownicy polskiej ambasady przestali się z nimi kontaktować. Tymczasem rosyjski Komitet Śledczy nie informuje o przebiegu śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej, które prowadzi.
Adwokat Anna Stawicka powiedziała RMF FM, że w sprawie pomocy prawnej przedstawiciele polskiej ambasady zwracali się do niej, ale potem "wszystko ucichło i już nikt więcej się w tej sprawie do mnie nie zwracał". - To było niedługo po katastrofie - dodała prawniczka. Pytana, czy sprawa rozbiła się o kwestię wynagrodzeń dla rosyjskich adwokatów, Stawicka zaprzeczyła. - Po prostu przepadli i tyle - powiedziała.
Prawniczka podkreśliła, że krewni ofiar katastrofy smoleńskiej mają status poszkodowanych, a rosyjski Kodeks Karno-Procesowy zapewnia im sporo praw, m.in. możliwość domagania się włączenia do sprawy określonych dowodów. Jak mówiła Stawicka, krewni ofiar niezadowoleni ze sposobu prowadzenia śledztwa mają prawo posiadać w Rosji adwokata, który mógłby składać m.in. zażalenia. Według prawniczki, "sporo można zrobić w tej sprawie" w sytuacji, gdy poszkodowani nie są zadowoleni ze sposobu prowadzenia śledztwa. - Niezadowolenie ze śledztwa przy braku jakichkolwiek działań - taka pozycja jest dla mnie niezrozumiała - podsumowała w RMF FM adwokat.
zew, RMF
Adwokat Anna Stawicka powiedziała RMF FM, że w sprawie pomocy prawnej przedstawiciele polskiej ambasady zwracali się do niej, ale potem "wszystko ucichło i już nikt więcej się w tej sprawie do mnie nie zwracał". - To było niedługo po katastrofie - dodała prawniczka. Pytana, czy sprawa rozbiła się o kwestię wynagrodzeń dla rosyjskich adwokatów, Stawicka zaprzeczyła. - Po prostu przepadli i tyle - powiedziała.
Prawniczka podkreśliła, że krewni ofiar katastrofy smoleńskiej mają status poszkodowanych, a rosyjski Kodeks Karno-Procesowy zapewnia im sporo praw, m.in. możliwość domagania się włączenia do sprawy określonych dowodów. Jak mówiła Stawicka, krewni ofiar niezadowoleni ze sposobu prowadzenia śledztwa mają prawo posiadać w Rosji adwokata, który mógłby składać m.in. zażalenia. Według prawniczki, "sporo można zrobić w tej sprawie" w sytuacji, gdy poszkodowani nie są zadowoleni ze sposobu prowadzenia śledztwa. - Niezadowolenie ze śledztwa przy braku jakichkolwiek działań - taka pozycja jest dla mnie niezrozumiała - podsumowała w RMF FM adwokat.
zew, RMF