"Premie dla marszałków? To nie przysparza nam zwolenników"

"Premie dla marszałków? To nie przysparza nam zwolenników"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Paweł Graś (fot. Wprost) Źródło:Wprost
- Żyjemy w systemie, w którym parlament sprawuje kontrolną rolę nad rządem. Trochę niezręcznie mi się na ten temat wypowiadać. Ale oczywiście jest to informacja, która w trudnym czasie zaciskania pasa budzi emocje - powiedział na antenie TVP Info rzecznik rządu Paweł Graś odnosząc się do informacji o premiach dla marszałek i wicemarszałków Sejmu.
Marszałek Sejmu dostanie 45 tysięcy złotych nagrody, a wicemarszałkowie po 40 tysięcy. Łączna suma nagród dla prezydium Izby to prawie 250 tysięcy złotych. Nagrody dostali: Ewa Kopacz (PO), Cezary Grabarczyk (PO), Marek Kuchciński (PiS), Wanda Nowicka (Ruch Palikota), Eugeniusz Grzeszczak (PSL) i Jerzy Wenderlich (SLD).

- Rozumiem, że takie są uregulowania i prezydium z tych uwarunkowań skorzystało. W rządzie polityka związana z nagrodami i premiami w tym trudnym czasie wygląda inaczej. Na pewno nie jest to decyzja i rozwiązanie, które przysparza nam zwolenników. Ale pamiętajmy, że jest to rozwiązanie, z  którego korzystali przez ostatnie lata wszyscy marszałkowie, wicemarszałkowie, członkowie prezydium… - zaznaczył Graś.

ja, TVP Info