Oleksy: oddali premie? Będzie wrażenie, że to wymuszone

Oleksy: oddali premie? Będzie wrażenie, że to wymuszone

Dodano:   /  Zmieniono: 
Józef Oleksy, fot. Wprost
- Jestem za zlikwidowaniem premii w systemie i włączeniem do płac - mówi dla dziennik.pl były premier i były marszałek Sejmu Józef Oleksy.
Polityk SLD przyznaje, że "bulwersuje go wysokość premii, a nie sam fakt ich przyznania, bo z punktu widzenia formalnego wszystko jest w porządku". - Kwoty na nagrody są zapisywane w budżecie Sejmu co roku – przypomina.

- Może się zastanowić, czy premii nie należałoby zlikwidować w systemie i włączyć na przykład do płac, co wydaje się rozwiązaniem lepszym niż okazjonalne drażnienie opinii publicznej - dywaguje były premier.

Jego zdaniem "dobrym rozwiązaniem może się okazać także zrównanie wysokości premii do określonego poziomu". - Ale nie potrafię powiedzieć, do jakiego – zastrzega.

Były marszałek Sejmu przyznaje też, że również w czasach gdy on dzierżył laskę marszałkowską przyznawano premie dla Prezydium Sejmu. - Z tego co kojarzę było to około 15-17 tys. zł – zdradza.

Twierdzi również, że "każdy ma prawo zrobić z pieniędzmi to, co chce". - Jeżeli zamierza je przeznaczyć na cele charytatywne, to tak też powinno się stać. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że nagrody trafią na ten cel pod naciskiem opinii publicznej i będzie to wymuszone – podsumowuje Oleksy.
mp, dziennik.pl