Grypa ante portas

Dodano:   /  Zmieniono: 
W Czechach gwałtownie rośnie liczba chorych na grypę. Najwięcej zachorowań notuje się w sąsiadujących z Polską północnych Morawach i na czeskim Śląsku.
Wskaźnik zachorowań ponaddwukrotnie przekroczył tam granicę epidemii, czyli 2000 chorych na 100 tys. mieszkańców.

Grypa w Czechach zaatakowała przede wszystkim małe dzieci i młodzież szkolną. W grupie wiekowej od 6 do 14 lat wskaźnik epidemii w  skali całego kraju przekroczony został prawie trzykrotnie. Zwiększoną liczbę zachorowań odnotowano także wśród osób starszych, powyżej 60 lat.

Liczba chorych tylko w ciągu jednego tygodnia zwiększyła się o 20 proc.; w regionach, gdzie notuje się największą liczbę zachorowań - nawet o ponad 50 proc.

Główny inspektor sanitarny kraju Michael Vit ma nadzieję, że tegoroczna epidemia grypy nie przerodzi się w tzw. pandemię, czyli epidemię wielkich rozmiarów. Po raz ostatni do takiej skali zachorowań doszło w Czechach na przełomie lat 1969/70, kiedy zachorowało prawie 3 miliony osób.

Wirus grypy - jak powiedział Vit - zmienia się w sposób zasadniczy co 20-30 lat i wtedy właśnie dochodzi do pandemii. Największą odnotowano w latach 1918-1920, kiedy pojawiła się tzw. grypa hiszpańska, na którą na świecie zmarło 22 miliony osób -  więcej niż ofiar śmiertelnych pochłonęła I wojny światowej.

"Jeśli pandemia grypy nadejdzie, jesteśmy na nią przygotowani. Istnieje specjalny plan, który przewiduje wzmocnienie w takiej sytuacji pogotowia ratunkowego, wzmocnienie kadrowe placówek pierwszej pomocy medycznej, przygotowanie specjalnych oddziałów szpitalnych z dostatecznie wielką liczbą łóżek, zapewnienie dostatecznej ilości preparatów antywirusowych i witamin, a także ograniczenie czy wręcz odwołanie imprez, podczas których dochodzi do gromadzenia się większej liczby osób: koncertów, imprez sportowych, seansów kinowych, spektakli teatralnych itp." -  twierdzi Vit.

Gdyby doszło do pandemii, w 10-milionowych Czechach na grypę może zachorować nawet 4,5 miliona ludzi. Kosztowałaby ona Czechy (wydatki na  leczenie, straty przedsiębiorstw, wypłata chorobowego itp.) około 10 miliardów koron (ok. 1,3 miliarda złotych).

Narodowe Laboratorium ds. Grypy wyodrębniło wywołujące tegoroczną epidemię dwa wirusy. "Z wirusem typu A spotykaliśmy się już w przeszłości i stosuje się przeciwko niemu szczepionki. Przebieg choroby wywoływanej przez ten wirus jest łagodniejszy niż  w przypadku wyodrębnionego także wirusa B. Powoduje on cięższe zachorowania i o wiele większe jest ryzyko komplikacji pogrypowych" - powiedział Michael Vit.

Do najpoważniejszych komplikacji po chorobie wywołanej przez wirus B należą - zdaniem praskiego internisty dra Jakuba Malego -  przede wszystkim zapalenia płuc, zapalenia opłucnej oraz  skomplikowane stany zapalne stawów.

em, pap