Katastrofa smoleńska - rząd chce prostować "przekłamania i bzdury"

Katastrofa smoleńska - rząd chce prostować "przekłamania i bzdury"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dlaczego doszło do katastrofy smoleńskiej? (fot. Wprost) Źródło:Wprost
- Chcemy, żeby kampania informacyjna prostująca dezinformację w sprawie katastrofy smoleńskiej była bardziej intensywna - oświadczył premier Donald Tusk.
Na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu premier był pytany m.in. o tzw. zespół Macieja Laska (członka nieistniejącej już komisji Jerzego Millera, badającej sprawę katastrofy smoleńskiej).

Donald Tusk oświadczył, że gdy dziennikarze słyszą nazwisko "Lasek", powstaje mylne wrażenie, iż potrzebna jest kontynuacja lub wznowienie prac komisji Millera. Szef rządu zastrzegł, że mówi o osobach, które angażowały się w tworzenie raportu komisji Millera i które chcą zaangażować się teraz w wyjaśnienie nieporozumień i "niekiedy brutalnych bzdur", pojawiających się w debacie na temat Smoleńska.

Premier ocenił, że czasami udzielenie wywiadu to za mało, żeby "skutecznie wyjaśnić nieporozumienia i kłamstwa". Sprawa, mówił Tusk, wymaga pomocy o charakterze organizacyjnym i finansowym oraz formalnego wsparcia ze strony agend rządowych.

- Będziemy chcieli, żeby pułkownik Lasek i inne osoby, które uczestniczyły w tworzeniu raportu (Millera - red.), chcące tłumaczyć, na czym polegają nieporozumienia, czasami kłamstwa, czasami wątpliwości, czasami bzdury (na temat katastrofy - red.), we współpracy z Centrum Informacyjnym Rządu jako bazą organizacyjną mogły na bieżąco informować o tych przekłamaniach - powiedział Donald Tusk.

- Chcemy, żeby ta kampania informacyjna prostująca dezinformację była bardziej intensywna - podkreślił.

Szef rządu nie powiedział nic na temat tworzenia nowej komisji ds. katastrofy smoleńskiej.

zew, KPRM