Głodowały, by ocalić szkołę. Zapłacą za to... 17 tys. zł?

Głodowały, by ocalić szkołę. Zapłacą za to... 17 tys. zł?

Dodano:   /  Zmieniono: 
W Dąbkach trwa walka o szkołę (fot. sxc.hu)Źródło:FreeImages.com
W Dąbkach koło Darłowa zakończyła się trwająca od początku kwietnia głodówka kobiet walczących o utrzymanie tamtejszego zespołu szkół. Kobiety zapowiadają teraz, że sprawę skierują do sądu. Tymczasem wójt chce im... wystawić rachunek za strajk. Protestujące miałyby zapłacić 17 tys. zł - informuje tvn24.
Głodujące okupowały jedną z sal w urzędzie gminy. Na przerwanie protestu zdecydowały się ponieważ "kobiece łzy i głodówka nie działają na wójta". Teraz protestujące zamierzają zainteresować sprawą władze wojewódzkie. - Wójt się już dla nas nie liczy. Taka czy inna jego decyzja już nas nie interesuje. Teraz czekamy na decyzję wojewody - mówi jedna z nich.

Tymczasem wójt Franciszek Kurpacz przekonuje, że w związku z protestem gmina poniosła straty i chce wystawić protestującym rachunek na 17 tys. zł.

Wójt chce, by placówkę w Dąbkach, gdzie uczy się 236 dzieci, przejęłoby stowarzyszenie, które zmieniłoby zespół szkół w instytucję niepubliczną. Protestujący uważają jednak, że nie gwarantuje to zachowanie poziomu nauczania, ani nawet dalszego istnienia szkoły - obawiają się, że stowarzyszenie może sprzedać atrakcyjny teren, na którym zbudowano zespół szkół.

arb, TVN24