Kalisz: to przestroga, żeby rządzący jednak więcej myśleli

Kalisz: to przestroga, żeby rządzący jednak więcej myśleli

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marszałek Sejmu Ewa Kopacz (PO) (fot. Wprost) Źródło:Wprost
- Zbyt daleko poszły konie po betonie - powiedział w radiowej Trójce poseł Ryszard Kalisz, przekonując, że Ewa Kopacz (PO) nie może już odwołać wizyty w Chinach. Delegacja z marszałek Sejmu będzie w Pekinie w rocznicę masakry na placu Tiananmen.
Jak poinformował "Dziennik Gazeta Prawna", delegacja przedstawicieli klubów parlamentarnych z Ewą Kopacz na czele poleci do Pekinu 3 czerwca. Następnego dnia polscy politycy spotkają się z chińskimi.

4 czerwca to w Polsce rocznica przeprowadzenia pierwszych po wojnie częściowo wolnych wyborów parlamentarnych (1989 r.). Tymczasem w Chinach 4 czerwca 1989 r. doszło do masakry na placu Tiananmen. Tego dnia wojsko krwawo spacyfikowało protest Chińczyków domagających się demokracji.

Według "DGP", polska ambasada w Pekinie bezskutecznie próbowała przekonać polski parlament do zmiany terminu wizyty. Termin wizyty Ewy Kopacz w Chinach skrytykowała m.in. część opozycji.

- Ja uważam, że już teraz to ona musi pojechać, bo zbyt daleko poszły konie po betonie i nie ma wyboru - komentował w radiowej Trójce poseł Ryszard Kalisz. - Musi pojechać, bo dla nas Chiny są ważne - dodał gość "Salonu Politycznego Trójki".

Zdaniem Kalisza, sprawa jest przestrogą dla urzędników dyplomatycznych i ludzi na najwyższych szczeblach władzy w Polsce, żeby "jednak więcej myśleli na wstępnym etapie załatwiania" i żeby trochę urzędników kontrolowali.

zew, "Dziennik Gazeta Prawna" , Polskie Radio Program Trzeci