Sędzia sama rzuciła w siebie tortem? "Skoro górnicy sami się wystrzelali..."

Sędzia sama rzuciła w siebie tortem? "Skoro górnicy sami się wystrzelali..."

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sędzia została rzucona tortem (fot. Piotr Twardysko / Newspix.pl)Źródło:Newspix.pl
Mężczyzna podejrzewany o to, że na procesie Czesława Kiszczaka rzucił tortem w sędzię, zgłosił się na policję. Zygmunt Miernik podkreśla, że nie ma dowodu na to, iż to on rzucił tortem.
Do incydentu doszło w Sądzie Okręgowym w Warszawie, gdzie 5 czerwca sędzia decydowała, czy gen. Czesław Kiszczak, były szef MSW, może odpowiadać za przyczynienie się do śmierci dziewięciu górników kopalni "Wujek", zabitych w 1981 r. Ostatecznie sąd uznał, że proces Kiszczaka będzie zawieszony, ponieważ oskarżony nie może w nim uczestniczyć ze względu na stan swojego zdrowia.

W rozmowie z TVN24 Zygmunt Miernik, który jest podejrzewany o rzucenie tortem powiedział, że nie nie ma żadnego dowodu - nagrania czy zdjęcia, które pokazywałoby, że to on rzucił tortem w sędzię. Miernik przyznał, że trzymał tort, ale zastrzegł, że nie jest to przestępstwo.

- Skoro w "Wujku" górnicy sami się wystrzelali, to pani sędzia sama w siebie rzuciła tortem - dodał Miernik.

Zygmunt Miernik jest członkiem Ruchu Byłych i Przyszłych Więźniów Politycznych "Niezłomni". Skrytykował polski wymiar sprawiedliwości, który jego zdaniem naigrawa się z narodu. "Niezłomni" protestują przeciwko temu, że sprawcy zbrodni komunistycznych nie zostali w Polsce ukarani. Wymiar sprawiedliwości w Polsce określili mianem "parodii".

"Protest Zygmunta Miernika nie może być rozpatrywany w kategoriach odpowiedzialności karnej albowiem każdy polski obywatel, który podejmuje działania przeciwko łamaniu Konstytucji RP (art. 2 i 19) działa w stanie wyższej konieczności" - podało biuro prasowe RBiPWP "Niezłomni".

Jak informuje tvn24.pl, w związku ze sprawą Zygmunt Miernik zgłosił się dziś na policję w Będzinie, gdzie mieszka.

zew, TVN24, tvn24.pl