CBA donosi na Jarmuziewicza do prokuratury

CBA donosi na Jarmuziewicza do prokuratury

Dodano:   /  Zmieniono: 
Logo CBA (fot.mat.pras.) 
Odwołanie Tadeusza Jarmuziewicza z funkcji wiceministra transportu było początkiem problemów opolskiego posła. Centralne Biuro Antykorupcyjne złożyło w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przez niego przestępstwa – informuje "Gazeta Wyborcza”.
Według informacji dziennika, funkcjonariusze CBA mieli stwierdzić nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych Jarmuziewicza. Doniesienie dotyczy możliwości podania nieprawdy w oświadczeniach za lata 2011-2013.

W ostatnim zeznaniu majątkowym Jarmuziewicza, polityk oszacował, że jego łączny majątek to około 2 mln złotych. Na ego poczet wchodzą: 100 tys. zł oraz blisko 7 tys. euro oszczędności w gotówce, dom o powierzchni blisko 400 m kw. na 25-arowej działce wart 1,2 mln zł, mieszkanie o powierzchni 80 m kw. o wartości 250 tys. zł oraz niezabudowana działka o powierzchni 10 tys. m kw. wartą 102 tys. zł.

W oświadczeniach jest również wpisana firma Fart znajdująca się w likwidacji, która nie przynosi mu dochodów.

W sekcji dochodów Jarmuziewicz wpisuje wynagrodzenia za pracę w Ministerstwie Transportu (w zależności od roku od blisko 123 tys. zł do ponad 146 tys. zł) oraz pieniądze uzyskiwane z wynajmu mieszkania (od ponad 12 tys. zł do ponad 14,5 tys. zł).

Różnice dostrzeżone przez opisującego sprawę dziennikarza "Gazety Wyborczej" pojawiają się w dwóch miejscach. Po pierwsze - wartość posiadanych papierów wartościowych. Na początku kadencji oraz w drugim jej roku oszacował ją na blisko 250 tys. zł (nie licząc udziałów żony, które wynoszą ponad 160 tys. zł). W zeznaniu za pierwszy rok kadencji są one niższe o ok. 150 tys. zł.

Druga różnica dotyczy pieniędzy otrzymanych za pracę poselską. W zeznaniu wypełnionym na początku kadencji oraz w jej drugim roku Jarmuziewicz wpisał, że otrzymał z tego tytułu około tysiąca złotych. W ostatnim zeznaniu majątkowym kwota ta rośnie do blisko 28 tys. zł.

Gazeta.pl, ml