Kanclerz kurii warszawsko-praskiej ks. Wojciech Lipka pytany o to dlaczego po tym jak w marcu ks. Grzegorz K., proboszcz parafii na Tarchominie, został skazany przez Sąd Rejonowy w Otwocku na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata za molestowanie ministranta, nie odwołano go ze stanowiska odpowiedział, że wyrok był nieprawomocny, a ponadto zarzut "innych czynności seksualnych to kwestia podlegająca interpretacji". Zbigniew Nosowski, redaktor naczelny kwartalnika "Więź" w rozmowie z TVN24 stwierdził, że słowa ks. Lipki to wystarczający powód do jego odwołania.
- Jeśli kanclerz kurii mówi publicznie do dziennikarzy - to nie wasza sprawa, kiedy zadają pytania o pedofilię, to dla mnie jest to wystarczający powód do odwołania tego kanclerza, bo kompromituje Kościół - przekonywał Nosowski. Ks. Grzegorza K. ostatecznie odwołano dopiero 26 września, gdy o wyroku za molestowanie ministranta jaki wobec niego wydano poinformował TVN24.
- Dzisiejsza sytuacja, z którą mieliśmy do czynienia, jest kompromitacją człowieka, który w imieniu diecezji występował. Mam nadzieję, że przynajmniej na tym szczeblu konsekwencje będą wyciągnięte - stwierdził Nosowski komentując słowa ks. Lipki.
Również przeor klasztoru ojców dominikanów w Łodzi, ojciec Paweł Gużyński uważa, że zawieszenie w obowiązkach proboszcza parafii na warszawskim Tarchominie nastąpiło za późno. O. Gużyński pochwalił kurię warszawsko-praską za zorganizowanie konferencji prasowej, nazywając ją "znakomitą" - zaznaczył jednak, że od występujących na niej, dobrze przygotowanych księży odstawał "rodzynek", kanclerz kurii warszawsko-praskiej ks. Lipka.
arb, TVN24
- Dzisiejsza sytuacja, z którą mieliśmy do czynienia, jest kompromitacją człowieka, który w imieniu diecezji występował. Mam nadzieję, że przynajmniej na tym szczeblu konsekwencje będą wyciągnięte - stwierdził Nosowski komentując słowa ks. Lipki.
Również przeor klasztoru ojców dominikanów w Łodzi, ojciec Paweł Gużyński uważa, że zawieszenie w obowiązkach proboszcza parafii na warszawskim Tarchominie nastąpiło za późno. O. Gużyński pochwalił kurię warszawsko-praską za zorganizowanie konferencji prasowej, nazywając ją "znakomitą" - zaznaczył jednak, że od występujących na niej, dobrze przygotowanych księży odstawał "rodzynek", kanclerz kurii warszawsko-praskiej ks. Lipka.
arb, TVN24