5 kroków do zmiany płci. Kontrowersyjny projekt rządu

5 kroków do zmiany płci. Kontrowersyjny projekt rządu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Flaga ruchu LGBT, fot. sxc.hu Źródło:FreeImages.com
Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało projekt założeń do ustawy, która ureguluje sytuację osób transseksualnych w Polsce - podaje TVN24.
Ministerstwo Zdrowia zgłosiło zastrzeżenia do projektu przygotowanego przez resort sprawiedliwości. Bez rozwiązania kluczowych kwestii resort Arłukowicza nie podpisze się pod projektem. Co przewiduje projekt? W polskim prawie nie ma żadnych przepisów regulujących kwestię zmiany płci. Ministerstwo Sprawiedliwości chce, by proces zmiany płci przebiegał w pięciu krokach.

"Test realnego życia"

Krokiem pierwszym byłoby uzyskanie skierowania do psychiatry seksuologa. "Lekarz wydający skierowanie powinien stwierdzić występowanie transseksualizmu u pacjenta" - czytamy w cytowanym przez TVN24 projekcie założeń przygotowanym przez resort sprawiedliwości. Warunkiem jest pełnoletniość osoby zmieniającej płeć. Osoba ta nie może być ponadto w związku małżeńskim.

Krok drugi to wystąpienie do specjalnej komisji o wydanie orzeczenia, które umożliwia odbycie tzw. testu realnego życia. Członkowie komisji (seksuolog, psychiatra i psycholog) zebranej przez resort zdrowia oceniliby, czy pacjent kwalifikuje się do odbycia testu i ile test będzie trwał. Okres próbny to krok trzeci. Może on trwać nawet trzy lata.

Po okresie próbnym osoba chcąca zmienić płeć będzie mogła ubiegać się o wydanie dodatkowego dokumentu tożsamości zawierającego dotychczasowe imię i płeć oraz adnotację o procesie zmiany płci. Następnie orzeczenie sądu, po uprawomocnieniu się, da możliwość poddania się „zabiegowi adaptacyjnemu”, tj. chirurgicznemu usunięciu narządów płciowych i wytworzeniu nowych - podaje TVN24.

"Płeć zadała natura. Jestem przeciw"

- Rządowa propozycja w tym kształcie jest kuriozalna. Jeśli ktoś myśli, że wyświadcza nam przysługę, to jest w błędzie. Przeciwnie, robi nam krzywdę - mówi TVN24 Edyta Baker z fundacji „Trans-fuzja” działającej na rzecz osób transpłciowych. Projekt krytykują też seksuolodzy - Jestem zdziwiona, że w projekcie założeń nie zostało doprecyzowane, iż w skład takiej komisji, obok krajowego konsultanta w dziedzinie seksuologii i psychiatry, musi wchodzić psycholog seksuolog. Mowa jest jedynie o „psychologu”, a więc także o psychologu ze specjalizacją psychologii pracy czy edukacji - dziwi się prof. Maria Beisert z UAM.

- Jestem stanowczo przeciwny temu, aby państwo czyniło tego typu rozstrzygnięcia. Prawo naturalne powinno być wzorem dla prawa stanowionego. A płeć człowieka została określona i zadana przez naturę - mówi z kolei poseł PiS Krzysztof Lipiec.

sjk, TVN24.pl