Nałęcz: Kaczyński ma u mnie plusa

Nałęcz: Kaczyński ma u mnie plusa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prof. Tomasz Nałęcz (fot. Wprost)Źródło:Wprost
- Nie jestem fanem prezesa Kaczyńskiego, ale ma ode mnie plusa za to, że wolał być 300 km od tej wieczornej awantury - mówi w TVN24 prezydencki minister prof. Tomasz Nałęcz.
W czasie zamieszek na Marszu Niepodległości 11 listopada w Warszawie politycy Prawa i Sprawiedliwości czcili Święto Niepodległości w Krakowie. Zdaniem prezydenckiego doradcy prof. Tomasza Nałęcza, prezes PiS Jarosław Kaczyński podjął słuszną decyzję o odcięciu się od marszu narodowców i przeniesieniu obchodów swojej partii do stolicy Małopolski.

- Chciałbym, by prezes składał kwiaty wraz z prezydentem Komorowskim i tysiącami warszawiaków, ale to że wolał być od tej wieczornej awantury 300 km od Warszawy mam mu za plus - przyznaje na antenie TVN24 doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego. Zdaniem Nałęcza, zamieszki, do jakich doszło w Święto Niepodległości mogą mieć jednak związek z warszawskim marszem PiS z 10 listopada. - Widzę pewne związki między rzucaniem butelkami na teren ambasady rosyjskiej a twierdzeniami "To był zamach", "Zbrodniarze", które widziałem dzień wcześniej na demonstracji PiS - ocenia prezydencki doradca.

- Jest związek między krzykami, że "Rosjanie zamordowali nam prezydenta", a taką dziką reakcją następnego dnia, choć nie twierdzę, że jest to bezpośrednia inspiracja - dodaje prof. Nałęcz.

sjk, TVN24