Co najmniej pięć kamer nagrało awanturę z udziałem posła Przemysława Wiplera. Prokuratura rozważa oddanie taśm specjaliście, który miałby poprawić jakość obrazu - podaje "Gazeta Wyborcza".
Prokuratorzy na razie spisują sekunda po sekundzie, co widać na nagraniach z monitoringu. Po zakończeniu oględzin prowadzący śledztwo zdecyduje, czy potrzebna będzie pomoc biegłego, który miałby poprawić jakość obrazu nagrań. Zaznaczono, że cała sytuacja miała miejsce w nocy.
Prokuratura przesłuchuje też świadków zdarzenia i sporządza stenogram z zapisu rozmowy zarejestrowanej na terenie izby wytrzeźwień.
30 października nad ranem policja zatrzymała posła Przemysława Wiplera. Do incydentu z udziałem posła doszło w Warszawie przed klubem na ul. Mazowieckiej. Policjanci pojawili się tam, ponieważ dostali informacje o bójce kilkunastu osób. Po dotarciu na miejsce spotkali jedynie dwie osoby. Podczas próby wylegitymowania podszedł do nich mężczyzna, którym - jak relacjonuje policja - okazał się być poseł Przemysław Wipler. Według relacji policjantów Wipler znajdował się pod wpływem alkoholu lub "innych środków". Sam poseł twierdzi, że został pobity przez policjantów.
ja, "Gazeta Wyborcza"
Prokuratura przesłuchuje też świadków zdarzenia i sporządza stenogram z zapisu rozmowy zarejestrowanej na terenie izby wytrzeźwień.
30 października nad ranem policja zatrzymała posła Przemysława Wiplera. Do incydentu z udziałem posła doszło w Warszawie przed klubem na ul. Mazowieckiej. Policjanci pojawili się tam, ponieważ dostali informacje o bójce kilkunastu osób. Po dotarciu na miejsce spotkali jedynie dwie osoby. Podczas próby wylegitymowania podszedł do nich mężczyzna, którym - jak relacjonuje policja - okazał się być poseł Przemysław Wipler. Według relacji policjantów Wipler znajdował się pod wpływem alkoholu lub "innych środków". Sam poseł twierdzi, że został pobity przez policjantów.
ja, "Gazeta Wyborcza"