- PiS twierdził, że wychodząc z partii rządzącej w Unii Europejskiej, wchodząc do małej, egzotycznej partyjki eurosceptyków, będzie lepiej zabiegał o polskie interesy. Jest dokładnie odwrotnie - mówi szef MSZ Radosław Sikorski w rozmowie z Programem Pierwszym Polskiego Radia.
Szef MSZ Radosław Sikorski krytykuje słowa brytyjskiego premiera Davida Camerona, który stwierdził, że otwarcie rynku pracy dla obcokrajowców przez jego poprzedników było błędem. - To taki błąd, na którym brytyjska gospodarka zarobiła kilkadziesiąt miliardów funtów - mówi na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia minister spraw zagranicznych. Jego zdaniem wypowiedź Camerona była zabiegiem politycznym. - Są w Europie populistyczni politycy, także w Polsce, a zbliżają się wybory europejskie - ocenia Sikorski.
Jak mówi szef MSZ, Cameron ma silną konkurencję ze strony populistycznego UKIP. - I jedyne, co mnie martwi to to, że polska partia polityczna, i to taka, która o patriotyzmie ciągle mówi, nie potrafi wyciągnąć z tego wniosków - podkreśla Sikorski i dodaje, że chodzi mu o polityków Prawa i Sprawiedliwości.
- PiS twierdził, że wychodząc z partii rządzącej w Unii Europejskiej, wchodząc do małej, egzotycznej partyjki eurosceptyków, będzie lepiej zabiegał o polskie interesy. Jest dokładnie odwrotnie, można tam sobie pogadać, a niczego dla Polski nie załatwić, a okazuje się, że partnerzy PiS w tej partii po raz kolejny nawołują do rzeczy, które są wbrew naszemu interesowi. Przypomnę, że to Wielka Brytania była za zmniejszeniem budżetu europejskiego - zaznacza Sikorski.
Jak skończy się spór o słowa brytyjskiego premiera? - Polska i Wielka Brytania mają wiele interesów wspólnych, np. kwestie wydobycia gazu łupkowego, np. jesteśmy krajami za silnym Sojuszem Północnoatlantyckim, jesteśmy krajami przywiązanymi do wspólnego wolnego, konkurencyjnego rynku. Więc mam nadzieję, że brytyjscy politycy ten sygnał odebrali i że takie czepianie się Polaków już więcej nie nastąpi - mówi Sikorski.
sjk, Program Pierwszy Polskiego Radia
Jak mówi szef MSZ, Cameron ma silną konkurencję ze strony populistycznego UKIP. - I jedyne, co mnie martwi to to, że polska partia polityczna, i to taka, która o patriotyzmie ciągle mówi, nie potrafi wyciągnąć z tego wniosków - podkreśla Sikorski i dodaje, że chodzi mu o polityków Prawa i Sprawiedliwości.
- PiS twierdził, że wychodząc z partii rządzącej w Unii Europejskiej, wchodząc do małej, egzotycznej partyjki eurosceptyków, będzie lepiej zabiegał o polskie interesy. Jest dokładnie odwrotnie, można tam sobie pogadać, a niczego dla Polski nie załatwić, a okazuje się, że partnerzy PiS w tej partii po raz kolejny nawołują do rzeczy, które są wbrew naszemu interesowi. Przypomnę, że to Wielka Brytania była za zmniejszeniem budżetu europejskiego - zaznacza Sikorski.
Jak skończy się spór o słowa brytyjskiego premiera? - Polska i Wielka Brytania mają wiele interesów wspólnych, np. kwestie wydobycia gazu łupkowego, np. jesteśmy krajami za silnym Sojuszem Północnoatlantyckim, jesteśmy krajami przywiązanymi do wspólnego wolnego, konkurencyjnego rynku. Więc mam nadzieję, że brytyjscy politycy ten sygnał odebrali i że takie czepianie się Polaków już więcej nie nastąpi - mówi Sikorski.
sjk, Program Pierwszy Polskiego Radia