Desperat chciał się podpalić w gabinecie prezydenta Elbląga

Desperat chciał się podpalić w gabinecie prezydenta Elbląga

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
46-letni mężczyzna oblał się substancją łatwopalną i próbował podpalić w gabinecie prezydenta Elbląga Jerzego Wilka - podaje TVN 24.
Do incydentu doszło około godziny 10 30 w Urzędzie Miejskim w Elblągu. Desperat tłumaczył, że decyzję o samopodpaleniu podjął przez konflikt z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej.

Po rozmowach z urzędnikami, prezydentem i miejscowym psychologiem udało się odwieść mężczyznę od próby samobójczej. Przewieziono go radiowozem na badania psychiatryczne.

Monika Borzdyńska, rzeczniczka prasowa prezydenta poinformowała, że urzędnicy dobrze znają sytuację mężczyzny i jego rodziny. - Mężczyzna jest mieszkańcem Elbląga od grudnia 2013 roku. Przeprowadził się tu spod Braniewa z żoną i niepełnosprawnym dzieckiem. Jego żona ma jeszcze czwórkę innych dzieci z poprzedniego związku. Trójkę umieszczono w ośrodkach opiekuńczych, a jedno z dzieci zamieszkało z nimi - tłumaczyła Borzdyńska.

Rodzina po przeprowadzce do Elbląga zamieszkała z matką 46-latka. W rodzinie dochodziło do częstych awantur. Tydzień temu mężczyzna domagał się od prezydenta, by przydzielił mu lokal socjalny. - Miasto na razie jednak nie dysponuje takim lokalem. Zaproponowaliśmy, że tymczasowo żona z dziećmi mogłyby zamieszkać w Ośrodku Interwencji Kryzysowej, a mężczyzna mógłby przez ten czas mieszkać w domu pomocy dla bezdomnych. 46-latek nie zgodził się jednak na takie rozwiązanie, nie chciał bowiem rozdzielenia z rodziną - dodała rzeczniczka miasta.

ja, TVN24