Profesor UJ: Jeden podręcznik do powrót do PRL

Profesor UJ: Jeden podręcznik do powrót do PRL

Dodano:   /  Zmieniono: 
Profesor UJ: Jeden podręcznik do powrót do PRL (fot. sxc.hu)Źródło:FreeImages.com
Profesor Andrzej Waśko w rozmowie ze Stefczyk.info odniósł się do dzisiejszego głosowania Sejmu. Posłowie przyjęli ustawę umożliwiającą przygotowanie w ministerstwie edukacji narodowej jednego podręcznika, który ma obowiązywać w pierwszych klasach szkoły podstawowej od przyszłego roku szkolnego.
– To jest niczym powrót do realiów z PRL-u, do modelu etatystycznego – zaczął Waśko. – To odejście od ducha obywatelskiego. Istnienie jednego podręcznika w szkole jest pomysłem nie do przyjęcia. To bowiem zakłada istnienie jedynie słusznej linii wykładanej przez państwo.

– W programie PiS-u to zostało inaczej rozwiązane. Program zakłada organizowanie konkursu na podręcznik szkolny. PiS proponuje powołanie specjalnego instytutu, zajmującego się podręcznikami i programami nauczania – kontynuował. – Ta instytucja, podległa pod MEN, miałaby ogłaszać konkurs na podręcznik do danego przedmiotu. Zwycięzcy konkursu otrzymywaliby prawo do oferowania podręcznika szkołom. Tu jest zupełnie inny model działania. Podręczniki tworzą wydawnictwa, autorzy, a potem wybiera się z nich najlepsze propozycje. W tym planie nie ma jednego państwowego podręcznika, który obowiązuje wszystkich, jest zasada wybierania podręcznika na podstawie gruntownej, merytorycznej recenzji podręczników – dodał.

Jego zdaniem w Polsce „ceny podręczników nie są jedynym problemem”. – Mamy przecież ogromny problem związany z tym, o czym podręczniki mówią, co zawierają. A także, o czym nie mówią i czego nie zawierają.

Waśko uznał zapis ustawy dotyczący zniesienia obowiązku podawania przez dyrektorów szkół do 15 czerwca listy podręczników za „nieodpowiedzialny”. Jego zdaniem ma to na celu polityczny zabieg, który pokaże, że „rząd występuje w obronie kieszeni rodziców”. Choć profesor jest zwolennikiem reformy, to nie w zaproponowanym kształcie.

– Podręcznik staje się fetyszem edukacyjnym. W opinii publicznej wytwarza się przekonanie, że proces nauczania polega na sprzedawaniu podręczników oraz ich czytaniu. A przecież podręczniki są jedynie pomocą w procesie dydaktycznym, ale nie są jego istotą. Fetyszyzacja tematu podręczników to wynik kampanii środowiska wydawców, dla których takie przedstawianie sprawy jest bardzo wygodne. Tymczasem proces dydaktyczny to coś znacznie więcej niż tylko sprawa podręcznika – podsumował Waśko.

kl, stefczyk.info