USA sfinansują polskie siły w Iraku

USA sfinansują polskie siły w Iraku

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polska otrzymała wstępną pozytywną odpowiedź od Amerykanów o możliwości finansowania udziału naszych żołnierzy w siłach stabilizacyjnych w Iraku - mówi minister obrony Jerzy Szmajdziński.
Wszystkie kwestie związane z organizacją sił stabilizacyjnych mają być tematem rozpoczynającej się w środę konferencji w  Londynie. W skład polskiej delegacji kierowanej przez gen. Andrzeja Tyszkiewicza wejdą przedstawiciele Sztabu Generalnego, Dowództwa Wojsk Lądowych, MON i MSZ.

"Dzisiaj jest więcej pytań niż odpowiedzi, jest sporo problemów, które muszą być przez uczestników koalicji rozwiązane" -  powiedział minister.

Szmajdziński powtórzył, że Polska jest zainteresowana wysłaniem żołnierzy do sił stabilizacyjnych, ale nie ma na to pieniędzy i  zwróciła się o finansowanie do Amerykanów. "Wstępne pozytywne odpowiedzi są, czekamy na taką, która będzie decydująca i pozwoli zaplanować liczbę żołnierzy i ewentualnie innych sił porządkowych" - dodał. Wyjaśnił, że niewykluczony jest udział 100-120 policjantów, zastrzegając, że są to wstępne plany, a nie żadne uzgodnienia.

"Nie są jeszcze określone wszystkie zadania, które siły stabilizacyjne miałyby do wykonania, nie jest określony sposób współpracy z władzami cywilnymi tej administracji, którą kieruje gen. Jay Garner i tej, która będzie wyłaniana przez Irakijczyków" -  powiedział.

Według ministra, niewykluczony jest udział Polaków we władzach stabilizacyjnych w jednej ze stref, na które ma być podzielony Irak: "To jest jeden z elementów tej rozmowy, my jesteśmy gotowi przedstawić kandydaturę na dowódcę dywizji, konstrukcję sztabu takiej dywizji i wszystkie potrzebne jednostki, żeby taka dywizja mogła działać".

Dodał, że nie jest rozstrzygnięte, w którym z rejonów Polacy działaliby w siłach stabilizacyjnych. Powiedział, że Polska zgłosiła też gotowość przedstawienia kandydatów, którzy mogliby wesprzeć "tworzącą się administrację, którą kieruje Garner".

Polska zadeklarowała gotowość do udziału w siłach stabilizacyjnych, uzależniając swoje zaangażowanie od wsparcia finansowego. Według amerykańskiej prasy, na siły stabilizacyjne mają się złożyć dwie międzynarodowe dywizje, Polacy mieliby dowodzić jedną z nich.

Czytaj też: Polacy pojadą, Amerykanie zapłacą

sg, pap