Prokurator Generalny Andrzej Seremet przekazał do Sejmu RP wniosek o uchylenie immunitetu wobec posła Przemysława Wiplera - poinformowała prokuratura.
Dochodzenie w sprawie posła Przemysława Wiplera zostało wszczęte z urzędu w dniu 30 października 2013 r. W toku postępowania przesłuchano w sumie kilkudziesięciu świadków, jak również dokonano odtworzenia zapisów nagrań monitoringu z miejsca zdarzenia. "Tak zgromadzony materiał dowodowy dostatecznie uzasadnił podejrzenie, iż Przemysław Wipler w dniu 30 października 2013 r. przy ul. Mazowieckiej w Warszawie popełnił dwa czyny zabronione: pierwszy polegający na zmuszaniu przemocą funkcjonariuszy policji do zaniechania prawnej czynności służbowej, naruszając jednocześnie ich nietykalność cielesną podczas i w związku z pełnieniem przez nich obowiązków służbowych, tj. czyn kwalifikowany z art. 224 § 2 kk w zb. z art. 222 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk, oraz drugi polegający na znieważeniu dwóch funkcjonariuszy publicznych słowami powszechnie uznawanymi za obelżywe podczas i w związku z pełnieniem przez nich obowiązków służbowych, tj. czyn z art. 226 § 1 kk. Powyższe przestępstwa zagrożone są karą pozbawienia wolności do lat 3" - napisano w komunikacie prokuratury.
30 października nad ranem policja zatrzymała Przemysława Wiplera. Do incydentu z udziałem posła doszło w Warszawie przed klubem na ul. Mazowieckiej. Policjanci pojawili się tam, ponieważ dostali informacje o bójce kilkunastu osób. Po dotarciu na miejsce spotkali jedynie dwie osoby. Podczas próby wylegitymowania podszedł do nich mężczyzna, którym - jak relacjonuje policja - okazał się być poseł Przemysław Wipler. Według relacji policjantów Wipler znajdował się pod wpływem alkoholu lub "innych środków". Sam poseł twierdzi, że został pobity przez policjantów.
ja, Twitter, Wprost
30 października nad ranem policja zatrzymała Przemysława Wiplera. Do incydentu z udziałem posła doszło w Warszawie przed klubem na ul. Mazowieckiej. Policjanci pojawili się tam, ponieważ dostali informacje o bójce kilkunastu osób. Po dotarciu na miejsce spotkali jedynie dwie osoby. Podczas próby wylegitymowania podszedł do nich mężczyzna, którym - jak relacjonuje policja - okazał się być poseł Przemysław Wipler. Według relacji policjantów Wipler znajdował się pod wpływem alkoholu lub "innych środków". Sam poseł twierdzi, że został pobity przez policjantów.
ja, Twitter, Wprost