"W Polsce jest wielu członków Klubu Przyjaciół Putina"

"W Polsce jest wielu członków Klubu Przyjaciół Putina"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Adam Bielan (fot. WPROST) Źródło:Wprost
Europoseł Polski Razem Adam Bielan udzielił wywiadu „Rzeczpospolitej”. W rozmowie z gazetą skomentował bieżące wydarzenia na Krymie.
– Polska jako członek NATO pozostaje dzisiaj relatywnie bezpieczna – zaczął. – Nie sposób jednak nie zauważyć, że Władimir Putin już nas atakuje na różne sposoby. Przykładowo on sam i jego propagandyści mówią, że aktywiści Euromajdanu byli szkoleni w Polsce – dodał.

Zdaniem Bielana „w Polsce jest wielu agentów wpływu Moskwy”. – Nie będę atakować nikogo z nazwiska, ale każdy uważny obserwator polskiej sceny politycznej widzi, kto jak się w tych dniach próby zachowuje, co mówi. Jeżeli istnieją jakiekolwiek korzyści z tego, co się wydarzyło na Krymie, to bardzo wyraźne ujawnienie aktywów Rosji w polskim życiu publicznym – stwierdził.

Bielan odniósł się do wyjazdu polski parlamentarzystów na Krym podczas trwania referendum. W jego ocenie „posłowie, którzy byli na Krymie, legitymizowali w ten sposób putinowskie referendum”. Poseł PR powiedział, że „referendum nie jest uznawane przez zachodni świat, zatem każdy polityk obecny na Krymie pomagał Putinowi i autoryzował jego politykę”.

– To chyba oczywiste, że Rosja taką agenturę w naszym kraju posiada. I ostatnie tygodnie odsłaniają przynajmniej jej część – kontynuował. – Mamy w Polsce wielu członków KPP - Klubu Przyjaciół Putina. Ustalenie, czy robią to dla pieniędzy, czy z czystej głupoty to zadanie dla naszych służb specjalnych. Niezależnie od motywacji skutki ich działalności mogą być bardzo niebezpieczne – powiedział Bielan.

Bielan zwrócił uwagę, że w Europie „członkowie Klubu Przyjaciół Putina są w tych dniach również szczególnie aktywni”. Jako przykład podał byłego kanclerza Niemiec Gerharda Schrödera, który dziś „pracuje w firmie zarządzającej gazociągiem północnym, rozbijającym solidarność energetyczną w Unii Europejskiej”.

– Takie niechlubne wydarzenia jak pobyt kilku posłów na Krymie podczas  referendum zdarzają się sporadycznie. Ale jeśli nie chcemy zwiększenia wpływów Rosji w naszym życiu politycznym to trzeba je wypalać gorącym żelazem. Ci panowie powinni zostać przykładnie ukarani – podsumował Bielan.

kl, Rzeczpospolita