Szef klubu parlamentarnego PO Rafał Grupiński w rozmowie z Radiową Jedynką odniósł się do trwającego śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej sprzed czterech lat.
Zdaniem Grupińskiego fakt, że wypadek miał miejsce na terytorium obcego państwa sprawia, że śledztwo należy prowadzić z większą ostrożnością i dokładnością. – To, że śledztwo jeszcze trwa to jest tylko dowód na to, że wszystkie wątpliwości chce prokuratura w tym śledztwie rozwiać. Jednakże miała ona takie okresy, kiedy nie potrafiła dobrze i w odpowiednim tempie informować o postępach w śledztwie, zaniedbała ten kontakt z opinią publiczną – stwierdził poseł PO.
– Współpraca o tyle była ważna, że Rosjanie nie utrudniali jakiegokolwiek dostępu do miejsca wypadku czy wszystkich elementów związanych z badaniem okoliczności – kontynuował. – Na pewno nie jest to idealna współpraca, szczególnie jeśli chodzi o kwestię pracy kontrolerów na lotnisku smoleńskim, natomiast wszelkie teorie, jakie wygłasza Antoni Macierewicz i jego tak zwany zespół należy włożyć między okrutne bajki – stwierdził Grupiński.
Szef klubu PO skomentował też postawę Jarosława Kaczyńskiego. Grupiński uważa, że „wykorzystywanie polityczne tej tragedii powinno mieć swoje granice, a nie ma, zwłaszcza dla lidera PiS”. – Coś, co można by nazwać pewnego rodzaju nekrofilią polityczną uprawia właściwie co pewien czas z dodatkową intensywnością, karmiąc swój elektorat i swoje otoczenie kolejnymi teoriami Macierewicza, teoriami okrutnymi dla tych, którzy przeżywają tę tragedię – dodał.
kl, Polskie Radio
– Współpraca o tyle była ważna, że Rosjanie nie utrudniali jakiegokolwiek dostępu do miejsca wypadku czy wszystkich elementów związanych z badaniem okoliczności – kontynuował. – Na pewno nie jest to idealna współpraca, szczególnie jeśli chodzi o kwestię pracy kontrolerów na lotnisku smoleńskim, natomiast wszelkie teorie, jakie wygłasza Antoni Macierewicz i jego tak zwany zespół należy włożyć między okrutne bajki – stwierdził Grupiński.
Szef klubu PO skomentował też postawę Jarosława Kaczyńskiego. Grupiński uważa, że „wykorzystywanie polityczne tej tragedii powinno mieć swoje granice, a nie ma, zwłaszcza dla lidera PiS”. – Coś, co można by nazwać pewnego rodzaju nekrofilią polityczną uprawia właściwie co pewien czas z dodatkową intensywnością, karmiąc swój elektorat i swoje otoczenie kolejnymi teoriami Macierewicza, teoriami okrutnymi dla tych, którzy przeżywają tę tragedię – dodał.
kl, Polskie Radio
Ankieta:
Czy uważasz, że Smoleńsk wciąż dzieli Polaków?