Podatnicy zafundowali tabliczki z nazwiskami za 38 tys. zł.

Podatnicy zafundowali tabliczki z nazwiskami za 38 tys. zł.

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marek Sawicki (fot. Wprost)Źródło:Wprost
"Rzeczpospolita" na tropie tabliczek - gazeta policzyła, że od 2005 r. podatnik wydał na tabliczki z imieniem i nazwiskiem ministrów rolnictwa 38,7 tys. zł. Według kalkulacji "Rz", można je było kupić za łączną kwotę nie przekraczającą 2 tys. zł.
Marek Sawicki zamierza ukarać urzędnika, który zamówił dla niego tabliczkę z nazwiskiem za 2,5 tys. złotych. O sprawie nowej tabliczki na drzwi gabinetu ministra poinformowała "Rzeczpospolita".

"Rz" twierdziła, że kwota ponad 2,5 tys. zł. co najmniej dwudziestokrotnie przewyższa wartość rynkową takiej tabliczki. Można je kupić za 100–150 zł.

Okazało się, że po przeprowadzeniu kontroli na tabliczki u20 ministrów, wiceministrów i dyrektorów generalnych w budynku przy Wspólnej wydano 38 719 zł.

Minister Sawicki, dwa razy powoływany na stanowisko, na tabliczki wydał łącznie 4,8 tys. zł. Drugi w kategorii najbardziej rozrzutnych jest Andrzej Lepper (2501 zł.), Krzysztof Jurgiel z Janem Krzysztofem Ardamowskim zajmują trzecie miejsce (1650 zł.).

Wiceminister w rządzie PiS Andrzej Babuchowski przeznaczył na ten cel 1159 zł, a Wojciech Mojzesowicz – 2147 zł.

DK, Rzeczpospolita