KUL walczy z plagiatami. Wyniki druzgocące dla profesora

KUL walczy z plagiatami. Wyniki druzgocące dla profesora

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ekspert od prawa autorskiego dr Grzegorz Tylc stwierdził plagiat w trzech tekstach Tymosza (fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Rektor KUL zapowiedział koniec pobłażliwości dla plagiatów. Komisja powołana przez ks. prof. Antoniego Dębińskiego sprawdziła dorobek Stanisława Tymosza, któremu wcześniej już udowodniono plagiat. Wnioski Komisji są miażdżące - podaje "Gazeta Wyborcza".
Stanisław Tymosz był niegdyś wpływowym naukowcem. Przez wiele lat wykładał na KUL. Kierował Katedrą Historii Źródeł Kościelnego Prawa Polskiego, był też skarbnikiem Towarzystwa Naukowego KUL. Jesienią 2013 został zwolniony z uczelni po oskarżeniu o plagiat. Chodziło o książkę, którą wydał w 2008 roku.

Komisja powołana przez rektora KUL zbadała prace księdza Tymosza zgłoszone przez niego do uzyskania stopnia doktora habilitowanego. W ocenie Komisji Tymosz wielokrotnie zapożyczał treści od innych autorów. "Sposób wykorzystywania przez ks. dr. hab. Stanisława Tymosza publikacji innych autorów jest ewidentnie sprzeczny z polskim prawem" - napisano w raporcie. "Stopień podobieństwa, a niekiedy wręcz dosłowności wykorzystanych prac wyklucza możliwości przypadkowej zbieżności myśli autorów porównywanych prac" - dodano. W ocenie autorów raportu ksiądz Tymosz działał "świadomie i z bezpośrednim zamiarem dokonania czynu zabronionego".

Ekspert od prawa autorskiego dr Grzegorz Tylc stwierdził plagiat w trzech tekstach Tymosza. Odnalazł też cztery przypadki parafrazy cudzego tekstu bez podania autora.

ja, "Gazeta Wyborcza"