Wałęsa: Kompromitacja. Powinny "polecieć głowy"

Wałęsa: Kompromitacja. Powinny "polecieć głowy"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Lech Wałęsa (fot. Wprost) Źródło:Wprost
Były prezydent Lech Wałęsa w rozmowie z Radiem Zet odniósł się do wczorajszych zajść w redakcji Tygodnika „Wprost”.
Wczoraj Funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego dwukrotnie weszli do redakcji tygodnika "Wprost". Po rozmowach redaktora naczelnego Sylwestra Latkowskiego z prokuratorem zapadła decyzja o przeszukaniu redakcji w celu znalezienia wszystkich nośników pamięci mogących zawierać nagrania. Prokurator przyznał, że sprawa jest prowadzona z zawiadomienia ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza. Mecenas Jacek Kondracki powiedział, że w jego opinii jest to "daleko idące naruszenie wolności słowa i wolności prasy". Wyjaśnił, że celem przeszukania jest nie tylko znalezienie taśm, ale także próba ustalenia w jaki sposób redakcja weszła w posiadanie nagrań. Funkcjonariusze bezskutecznie próbowali odebrać redaktorowi naczelnemu jego komputer. Po godzinie 23:00 odstąpili od wykonania czynności.

– Dymisja rządu i przyspieszone wybory w tej sytuacji to zły pomysł – zaczął Wałęsa. – Niczego to nie wyjaśni, a prawdopodobnie wybierzemy jeszcze gorzej – dodał.

Zdaniem byłego prezydenta wejście funkcjonariuszy ABW do redakcji Tygodnika „Wprost” było „kompromitacją, za którą powinny polecieć głowy”. – Weszli po to, żeby wyjść. I nic z tego nie wynika – podsumował.

Radio Zet