- Prawo i Sprawiedliwość nie chce rozwiązania problemu, wyjaśnienia sprawy, tylko zaczyna chocholi taniec nad, bądź co bądź, próbą zamachu stanu. Jest to sprawa zbyt poważna, by sobie uprawiać gierki - w ten sposób minister rolnictwa Marek Sawicki odniósł się do proponowanych przez PiS konsultacji ws. konstruktywnego wotum nieufności.
Sawicki stwierdził zresztą, że zanim Jarosław Kaczyński będzie sondował partie, powinien najpierw "przeprosić PSL za rozdawanie przed wyborami gazetki szkalującej ludowców". - PiS nie jest partnerem do rozmów - uważa minister.
Sawicki twierdzi, że Bronisław Komorowski ze swoją kancelarią "jest kluczem do rozwiązania całego problemu". - Prezydent może poprosić na rozmowy wszystkich liderów politycznych - wyjaśnił Sawicki i dodał, iż konieczne jest dochodzenie, kto dokładnie stoi za tą "próbą zamachu stanu".
W jego opinii bohaterowie opublikowanych nagrań nie dopuścili się zdrady państwa, nie złamali też konstytucji. - Jeśli na tej podstawie chcemy obalić rząd, konstytucyjne organy państwa, to widać, że opozycja nie rozumie, w jakiej jest sytuacji. - oznajmił.
Radosław Sikorski nie powinien mieć powodów do dymisji, jeśli, tak jak sam twierdzi, doszło do manipulacji materiałem, zaś minister Bartłomiej Sienkiewicz powinien zostać "co najmniej zawieszony" - na okres prowadzonego śledztwa.
Polskie Radio
Sawicki twierdzi, że Bronisław Komorowski ze swoją kancelarią "jest kluczem do rozwiązania całego problemu". - Prezydent może poprosić na rozmowy wszystkich liderów politycznych - wyjaśnił Sawicki i dodał, iż konieczne jest dochodzenie, kto dokładnie stoi za tą "próbą zamachu stanu".
W jego opinii bohaterowie opublikowanych nagrań nie dopuścili się zdrady państwa, nie złamali też konstytucji. - Jeśli na tej podstawie chcemy obalić rząd, konstytucyjne organy państwa, to widać, że opozycja nie rozumie, w jakiej jest sytuacji. - oznajmił.
Radosław Sikorski nie powinien mieć powodów do dymisji, jeśli, tak jak sam twierdzi, doszło do manipulacji materiałem, zaś minister Bartłomiej Sienkiewicz powinien zostać "co najmniej zawieszony" - na okres prowadzonego śledztwa.
Polskie Radio