Siostra Bernadetta cofa wniosek o zawieszenie kary. I przeprasza

Siostra Bernadetta cofa wniosek o zawieszenie kary. I przeprasza

Dodano:   /  Zmieniono: 
Gwałty w sierocińcu prowadzonym przez zakonnice. Siostra Bernadetta nie uniknęła kary (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Jak informuje Wyborcza.pl, siostra z zakonu Boromeuszek skazana na 2 lata więzienia za stosowanie i akceptowanie przemocy w prowadzonym przez jej zgromadzenie ośrodku wychowawczym w Zabrzu wycofała swój wniosek o zawieszenie kary. W piśmie przesłanym do sądu przeprosiła za swoje zachowanie.
Zażalenie boromeuszki miało zostać rozpatrzone przez Sąd Okręgowy w Gliwicach w czwartek. Zakonnica od kilku tygodni przebywa w więzieniu, skierowana tam decyzją Sądu Rejonowego w Zabrzu, który nie zgodził się na zawieszenie kary.  Reportaż na temat nadużyć w ośrodku opublikowała "Gazeta Wyborcza" w kwietniu.

W 2011 r. gliwicki sąd okręgowy skazał siostrę Bernadettę na bezwzględną karę dwóch lat więzienia - wyrok był ostrzejszy, niż ten wydany przez sąd rejonowy (sędzia rejonowy wymierzył karę w zawieszeniu). Przez 2 lata nie udało się doprowadzić zakonnicy do zakładu karnego, gdyż sąd odraczał wykonanie wyroku z powodu składanych wniosków przez zakonnicę, w których powoływała się na stan zdrowia i wiek. Do więzienia ostatecznie trafiła po ostatnim orzeczeniu sądu w Zabrzu.

Oskarżenie dotyczyło bicia podopiecznych i tolerowanie przemocy, również seksualnej, wobec wychowanków i między nimi. Siostra Bernadetta była dyrektorką ośrodka, a wraz z podwładną miały zlecać wykonywanie kar cielesnych.  Sprawa obejmowała łącznie 20 zarzutów dotyczących okresu od stycznia 2005 do stycznia 2006 r.

Wyborcza.pl