Dziewulski: Tylko strzał w głowę natychmiast potwierdza trafienie

Dziewulski: Tylko strzał w głowę natychmiast potwierdza trafienie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jerzy Dziewulski (fot. jerzydziewulski.pl) 
Były antyterrorysta Jerzy Dziewulski na antenie TVN24 bronił zachowania gorzowskich policjantów, którzy podczas wczorajszej interwencji oddali kilkanaście strzałów w stronę agresywnego napastnika.
Były antyterrorysta pozytywnie ocenił zachowanie funkcjonariuszy, którzy jego zdaniem zgodnie z taktyką oddają strzały i oczekują na ich skutek. - Żeby mówić o tym, że policjanci oddali zbyt wiele strzałów, trzeba chociaż raz w życiu strzelić do bandyty – podkreślił Dziewulski. - Jeżeli tego skutku np. w postaci natychmiastowego upadku nie ma, strzelają dalej. Wielu policjantów nie ma pojęcia o tym, że po oddaniu strzału nie widać efektu – ocenił.

Jak podkreślił Dziewulski, jeśli w Gorzowie Wielkopolskim pierwszy strzał trafiłby mężczyznę w kolano, nie zaistniałaby potrzeba oddawania kolejnych strzałów. - Człowiek upadłby tak, jak stało to się w trakcie ucieczki. Widać wyraźnie jak prawa noga zostaje po strzale w trakcie biegu odrzucona na bok, a to świadczy o trafieniu dokładnie w staw kolanowy – wyjaśnił były antyterrorysta.  - Tylko bezpośredni strzał w głowę natychmiast potwierdza trafienie w ciągu ułamka sekundy i nie ma potrzeby oddawania kolejnych, bowiem efekt jest widoczny – mówił Dziewulski.

Do zdarzenia doszło wczoraj około godz. 7.. na ul. Mieszka I w Gorzowie Wielkopolskim. Agresywny mężczyzna uzbrojony w młotek, nóż, tłuczek do mięsa wybijał szyby w zaparkowanych autach oraz demolował witryny sklepów. Gdy na miejsce przyjechali funkcjonariusze, mężczyzna próbował ich zaatakować. Policjanci oddali kilkanaście strzałów z broni palnej. Jeden z nich, trafił w staw kolanowy napastnika. Mężczyzna trafił do szpitala, jego stan zdrowia lekarze określają jako stabilny.

tvn24.pl;mm