Zabił psa siekierą, bo nie chciał płacić za leczenie?

Zabił psa siekierą, bo nie chciał płacić za leczenie?

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
54-latek zabił swojego psa siekierą. W momencie zdarzenia mężczyzna był pijany. Teraz grozi mu do dwóch lata więzienia.
Do tragicznego zdarzenia doszło we wsi Czyżów w woj. łódzkim. - Na policję zadzwoniła żona sprawcy, informując, że mąż uderzył psa siekierą. Kiedy funkcjonariusze przybyli na miejsce, suczka już nie żyła. Sekcja zwłok wykazała, że cios siekierą zmiażdżył kości czaszki zwierzęcia - poinformował kom. Sławomir Szymański z bełchatowskiej policji.

Podczas interwencji funkcjonariuszy, pijany mężczyzna zachowywał się agresywnie. Na miejsce przyjechało również patrol Pogotowia dla Zwierząt. - Kiedy przyjechaliśmy na miejsce zdarzenia, 54-latek chciał nas pobić - powiedział Grzegorz Bielawski z wezwanego przez policję Pogotowia.

Według relacji, mężczyzna w czasie zatrzymania miał krzyczeć,  że "Saba była jego psem i mógł z nią robić co chcę". 54-latkowi mają zostać postawione zarzuty. - Za zabicie zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem może mu grozić do dwóch lat więzienia -  oznajmił kom. Sławomir Szymański.

Policjanci ustalają przyczynę zabójstwa suczki. Obecni na miejscu zdarzenia członkowie Pogotowia dla Zwierząt mają swoją hipotezę. - Suczka miała duży guz nowotworowy na brzuchu. Nie wykluczamy, że mężczyzna po prostu nie chciał płacić za leczenie zwierzęcia - stwierdził Grzegorz Bielawski z Pogotowia dla Zwierząt.

tvn24.pl