Mieszkaniec Łodzi wtargnął do mieszkania byłej konkubiny, wdał się z nią w awanturę, po czym ukradł jej samochód. Policjanci próbowali zatrzymać mężczyznę, jednak ten rzucił w nich... prętem. Jeden z funkcjonariuszy oddał trzy strzały ostrzegawcze, mężczyźnie jednak udało się uciec. Policja próbuje ustalić jego tożsamość i miejsce pobytu.
Łódzka policja otrzymała zgłoszenie około trzeciej w nocy. Kobieta zgłosiła, że były konkubent ukradł jej samochód. Jeden z patroli policji zauważył poszukiwane auto i starał się je zatrzymać, mężczyzna jednak zaczął uciekać.
Rzeczniczka prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi podinsp. Joanna Kącka podała do wiadomości, że mężczyzna prawdopodobnie był pod wpływem alkoholu i środków odurzających.
Mężczyzna uciekał do momentu, kiedy wpadł na studzienkę, przez co unieruchomił auto.
- Kierujący wysiadł z pojazdu, pozostawiając w nim dwóch pasażerów i zaczął uciekać pieszo - relacjonowała rzeczniczka.
Jeden z funkcjonariuszy pozostał na miejscu, drugi zaczął gonić podejrzanego. Policjant oddał dwa strzały ostrzegawcze.
- W pewnym momencie rzucił w policjanta czymś, co początkowo wyglądało jak nóż, ale okazało się być metalowym prętem o ściętym końcu - tłumaczy Kącka.
Funkcjonariusz oddał trzeci strzał. Mężczyźnie mimo to udało się uciec. Zdaniem rzeczniczki mężczyzna może usłyszeć zarzuty "wtargnięcia, naruszenia miru domowego, rozboju, ucieczki, prowadzenia auta pod wpływem alkoholu i napaści na funkcjonariusza". Grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności.
tvn24.pl
Rzeczniczka prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi podinsp. Joanna Kącka podała do wiadomości, że mężczyzna prawdopodobnie był pod wpływem alkoholu i środków odurzających.
Mężczyzna uciekał do momentu, kiedy wpadł na studzienkę, przez co unieruchomił auto.
- Kierujący wysiadł z pojazdu, pozostawiając w nim dwóch pasażerów i zaczął uciekać pieszo - relacjonowała rzeczniczka.
Jeden z funkcjonariuszy pozostał na miejscu, drugi zaczął gonić podejrzanego. Policjant oddał dwa strzały ostrzegawcze.
- W pewnym momencie rzucił w policjanta czymś, co początkowo wyglądało jak nóż, ale okazało się być metalowym prętem o ściętym końcu - tłumaczy Kącka.
Funkcjonariusz oddał trzeci strzał. Mężczyźnie mimo to udało się uciec. Zdaniem rzeczniczki mężczyzna może usłyszeć zarzuty "wtargnięcia, naruszenia miru domowego, rozboju, ucieczki, prowadzenia auta pod wpływem alkoholu i napaści na funkcjonariusza". Grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności.
tvn24.pl