W miejscowości Lipki zginął mężczyzna, który próbował pomóc koledze wyciągnąć ze stawu traktor. Przygniotła go jego własna maszyna, która zsunęła się z grobli.
- Mężczyźni kosili traktorami trawę wzdłuż stawu rybnego. W pewnym momencie 40-latek znalazł się zbyt blisko wody, co spowodowało, że stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do stawu - informuje asp. Elżbieta Tomczak, rzecznik prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Poddębicach.
Na pomoc ruszył 70-letni kolega traktorzysty.
- Jak ustalili policjanci, w trakcie wyciągania maszyny traktor 70-latka zsunął się nagle z grobli, wpadł do stawu i przygniótł mężczyznę - mówi Tomczak.
Mężczyzny niestety nie udało się uratować. Policja pod nadzorem prokuratury wyjaśniają okoliczności zdarzenia.
tvn24.pl
Na pomoc ruszył 70-letni kolega traktorzysty.
- Jak ustalili policjanci, w trakcie wyciągania maszyny traktor 70-latka zsunął się nagle z grobli, wpadł do stawu i przygniótł mężczyznę - mówi Tomczak.
Mężczyzny niestety nie udało się uratować. Policja pod nadzorem prokuratury wyjaśniają okoliczności zdarzenia.
tvn24.pl