Gen. Koziej: Niedługo w Donbasie będą "siły pokojowe" Rosji

Gen. Koziej: Niedługo w Donbasie będą "siły pokojowe" Rosji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Stanisław Koziej (fot. Wprost) Źródło:Wprost
Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego w rozmowie na antenie Polskiego Radia określił działania Kremlu jako "konsekwentną realizację swojej strategii względem Ukrainy". Jego zdaniem, Polska musi mobilizować sojuszników w NATO i UE do wsparcia Ukrainy, a najbliższą okazją do tego miałaby być piątkowa Rada Północnoatlantycka, szczyt UE w sobotę i przyszłotygodniowy szczyt NATO.
Generał Stanisław Koziej obawia się, że w Donbasie mogą pojawić się wkrótce "siły pokojowe” Rosji, jak w Osetii Płd. w Gruzji.

 - Każde państwo ma możliwość wyrażania swojego zdania, przekonywania i negocjowania. To się odbywa – powiedział gen. Stanisław Koziej. Szef BBN stwierdził, że działalność dyplomatyczna jest aktywna, ale rezultat powstaje z "ucierania się opinii" poszczególnych państw i interesów.

Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego zwrócił uwagę, że wcześniej siły Kijowa miały sukcesy. Gen. Koziej zauważył, że wtedy Rosja przystąpiła do kontrataku – wysłano konwój, który zdezorganizował operację ukraińską, potem było spotkanie dyplomatyczne, w międzyczasie Putin konsekwentnie ”oswajał” Zachód z tym, że żołnierze Rosji jednak ”mogą być w Donbasie”. W końcu, dwa dni po spotkaniu pokojowym, wojska Rosji wtargnęły na Ukrainę, otwierają drugi front. - Ukraina niestety przez cały okres niepodległości wyrzekała się sojuszy; obrała drogę pozablokowości - oznajmił Stanisław Koziej. Jak stwierdził, ani NATO, ani USA nie są zobowiązane porozumieniami do zbrojnego wspierania Ukrainy.

 – Na szczycie Sojuszu zabiegamy, aby (na wschodniej flance) byli bez przerwy żołnierze NATO – powiedział szef BBN.

Stanisław Koziej twierdzi, że Ukraina może przedstawić problem z dostawami broni na forum UE i NATO i podkreślił, że byłoby niedobrze, gdyby pojedynczy sojusznicy podchodzili do tego problemu.

Polskie Radio