Pielęgniarka znalazła noworodka. Ktoś podrzucił go do szpitala

Pielęgniarka znalazła noworodka. Ktoś podrzucił go do szpitala

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pielęgniarka znalazła noworodka. Ktoś podrzucił go do szpitala (fot.sxc.hu) 
Pielęgniarka z tucholskiego szpitala około północy usłyszała płacz dziecka. Okazało się, że ktoś podrzucił w poczekalni torbę podróżną, w której leżał noworodek.
Pielęgniarka myślała, że ktoś przyszedł z dzieckiem do lekarza, dlatego wyszła po pacjenta. W poczekalni jednak nikogo nie było. Pod drzwiami natomiast stała torba podróżna, w której znajdował się noworodek. Był ciepło ubrany i owinięty w koc.

- Chłopiec był zdrowy i w dobrym stanie. Nie miał żadnych obrażeń. Pozostawiono go także w miejscu, gdzie było wiadomo, że ktoś szybko go znajdzie i tak też się stało - informuje Leszek Pluciński, dyrektor szpitala w Tucholi.

Jak twierdzą lekarze chłopiec urodził się dwie godziny za wcześnie.

 - W tej sytuacji informujemy sąd rodzinny, który zdecyduje o dalszym losie dziecka, czyli np. o znalezieniu rodziny zastępczej lub o adopcji - tłumaczy Pluciński.

Policja poszukuje matki i świadków zdarzenia.

- Nie chcę się zastanawiać, dlaczego ktoś tak postąpił, ale widocznie nie było innego wyjścia, skoro ktoś się na to zdecydował - dodaje dyrektor.

tvn24.pl