- Trzeba zamknąć niebezpieczne kopalnie i złamać zmowę milczenia załogi i przełożonych w kwestii bezpieczeństwa - powiedział na antenie TVN24 były wiceminister gospodarki w rządzie PiS Paweł Poncyljusz. Odniósł się w ten sposób do wypadku, jaki miał miejsce w kopalni Mysłowice-Wesoła w poniedziałek.
W ocenie wiceminister gospodarki Tomasz Tomczykiewicz z PO problemów by nie było, gdy wcześniej sprywatyzowano górnictwo. Tomczykiewicz przyznał, że wypadek w kopalni jest wielkim dramatem rodzin. - Żadna pociecha płynąca za strony ministrów nic tu nie zmieni - powiedział wiceminister.
Poncyliusz zaznaczył, że od kliku lat wiadomo, że są kopalnie, które "niosą śmierć". Dodał, że w Polsce jest także problem z zarządzaniem kopalni. - Kłopot polega na tym, że od iluś lat, za czasów koalicji PO-PSL, Ministerstwo Gospodarki oddało to wszystko na dół, mówiąc: my nie chcemy mieć problemów, ma być spokój, mają być jakieś wyniki. A potem jak nie ma wypłat, to wszystko i tak wraca na poziom Warszawy - stwierdził Poncyljusz.
W ocenie byłego wiceministra gospodarki w Polsce nie ma odważnych polityków, którzy zdecydowaliby o zamknięciu niebezpiecznych kopalń.
- W kilku kopalniach, które przynoszą straty, wydobycie powinno być zawieszone - przyznał Tomczykiewicz.
tvn24
Poncyliusz zaznaczył, że od kliku lat wiadomo, że są kopalnie, które "niosą śmierć". Dodał, że w Polsce jest także problem z zarządzaniem kopalni. - Kłopot polega na tym, że od iluś lat, za czasów koalicji PO-PSL, Ministerstwo Gospodarki oddało to wszystko na dół, mówiąc: my nie chcemy mieć problemów, ma być spokój, mają być jakieś wyniki. A potem jak nie ma wypłat, to wszystko i tak wraca na poziom Warszawy - stwierdził Poncyljusz.
W ocenie byłego wiceministra gospodarki w Polsce nie ma odważnych polityków, którzy zdecydowaliby o zamknięciu niebezpiecznych kopalń.
- W kilku kopalniach, które przynoszą straty, wydobycie powinno być zawieszone - przyznał Tomczykiewicz.
tvn24